Wpis z mikrobloga

Obiecane zdjęcia z wyprawy rowerowej ze Świnoujścia na Hel.

https://plus.google.com/photos/109806830439802591738/albums/6049263331750277377

Co do terenu w jakim jechaliśmy to tak "na oko" jechaliśmy połowę asfaltem/ścieżkami z kostki a połowę po lasach/piasku. Kilka kilometrów nieśliśmy rowery, np przez wydmy, potem 23km do Łeby jechaliśmy około 10cm od wody, mokrym piaskiem, czasem musieliśmy "wepchać" rowery pod górę, ogólnie pełno korzeni i piasków (tak jechałem szosówką). Oczywiście byliśmy nie zorganizowani z bagażem, pierwsza wyprawa dłuższa niż jeden dzień. Żaden z nas nigdy nie przejechał 100km, więc martwiliśmy się, że nie zdążymy zrobić tego w tydzień, jednak się udało.

Noclegi: Spaliśmy w większości na polach namiotowych. Raz u kogoś na poddaszu, straszyła nas dzikami ;D. Za nocleg płaciliśmy od 12 do 22 złotych (za osobę, jeden namiot). Nocowaliśmy w: Karsibór (zaraz po przyjeździe do Świnoujścia), Pobierowo, Kołobrzeg, Darłowo, Ustka, Łeba, Karwia, Władysławowo (przejechaliśmy pociągiem z Helu do Władysławowa, przez deszcz) i z Władysławowa wróciliśmy do naszej wioski rannym pociągiem.

Relacja kumpla z latarni które zwiedziliśmy:

http://lighting-gallery.pl/viewtopic.php?f=18&t=594&start=60

#rower #wyprawa #morze #zdjecia #latarniemorskie Wołam @cree @tpablo
Myszamyszami - Obiecane zdjęcia z wyprawy rowerowej ze Świnoujścia na Hel. 



https:...

źródło: comment_2mwGExWYlpYJomSEGGLoQrCVNuklEiaR.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@maciej-sobol: Widzę, że Wy to pełen profesjonalizm. Podziwiam!

W Dębkach na plaży nie byliśmy. Znajomych widoków jest pewnie więcej :P

Zebraliśmy się jakoś w dwa tygodnie, tzn wpadł pomysł na wyprawę, kupiliśmy jakieś bagażniczki i myśleliśmy, że wszystko się zmieści. I tak zabraliśmy wszystkiego za dużo. Żałujemy w sumie jednego, że nie kupiliśmy kuchenki na gaz i garnka.
  • Odpowiedz
@Myszamyszami: podczas tegorocznego wypadu na Słowację i Węgry gotowałem w czymś takim: https://www.youtube.com/watch?v=fbHHQrh9m58 i sprawdziło się całkiem fajnie :) Nie trzeba wydawać nie wiadomo ile na palnik i gaz gdy wystarczy trochę podłubać, a denaturat albo benzynę dostaniesz wszędzie... jedyny minus to garnek jest osmolony po gotowaniu. Zresztą w garnku można gotować na ognisku (o ile się wie jak to dobrze ogarnąć)

Jak chcesz coś więcej wiedzieć na temat gotowania
  • Odpowiedz