Wpis z mikrobloga

#sadstory #choroba #zakarzenie

Kurde mircy jest źle :/ Chyba zaraziłem się śmiertelną chorobą. To nie są żarty.

Wczoraj byłem na osiedlu u takiej fajnej loszki 8/10, pobzykaliśmy się, dałem jej buziaka i uciekłem do domu. Podczas drogi powrotnej, z krzaków na osiedlu wybiegł na czworaka dziki Sebix w dresie Adidasa i czapce #!$%@? najka. Ten chory #!$%@? podbiegł do mnie i ugryzł mnie w nogę :/ Dobrze, że wiem co sie w takiej sytuacji robi więc krzyknąłem do niego "Ej mordo, ale ziomeczka z osiedla będziesz gryzł?". Sebix pomyślał, że się znamy i puścił nogę. Kopsnąłem mu szluga i rozeszliśmy się do domów. Od tego incydentu minęły dwa dni i z moją nogą jest coś nie tak. Chyba wdało się zakażenie :/

http://i.imgur.com/u0vRnDq.jpg

Czy to ta straszna Sebola? Myślicie, że jak ją odetnę to pomoże?

  • 26
  • Odpowiedz
@M4lutki: Masz szczęście, że nie ugryzł Cię dziki bordo. Kiedyś byłem normalny do momentu aż pewnego razu przechodziłem koło zlotu wykopowiczów...

Zakażenie stuleją. Nie ma na to leku, a w zasadzie jest #rozowepaski , ale wirus ma dobry system obronny. Infekuje ci mózg i steruje tak, że nie możesz żadnej poderwać. :(
  • Odpowiedz