Wpis z mikrobloga

Jak już strachy wrzucacie, to opowiem wam co ja ostatnimi czasy musiałem znosić. Rok temu miałem często paraliże przysenne, ale po jakimś czasie ustały. Niestety ostatnio znowu zaczęły mnie dopadać, z tym, że teraz za każdym razem czułem obecność obcej istoty. Najgorszy był ostatni raz. Klasycznie - czuję we śnie, że spadam i nagle jeb! Otwierają mi się oczy i słyszę tylko szum. Ciało jest sparaliżowane, nie moge otworzyć ust. Czekam aż paraliż minie, gdy nagle słyszę kroki dochodzące z korytarza. Słyszę, że "coś" zbliża się powoli do zamkniętych drzwi mojego pokoju i w końcu łapie za klamkę. W tym momencie nastąpiło wybudzenie ale tej nocy nie mogłem już spokojnie zasnąć... #creepystory #paralizprzysenny
  • 17
  • Odpowiedz
tego nie da się osiągnąć, to samo napada


@Theia: nie do końca, bo wystarczy ostro popić przez kilka dni (niedobory magnezu) + nie wysypiać się i są bardzo duże szanse na paraliż. Mi się zdarzały najczęściej przy drzemce w dzień (których raczej nie praktykuję) w sumie nie wiem dlaczego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz