Wpis z mikrobloga

A co Polska może zrobić na Ukrainie poza machaniem szabelką?


@LibertyPrime: Myślałem, myślałem i wymyśliłem. #jkm powiedział w jakimś programie, że Putin po aneksji Krymu powinien ogłosić, że nie poprze żadnych ruchów separatystycznych w samej Ukrainie. Nie zrobił tego i tu powinno się uruchomić nasze MSZ - i zażądać*, by Putin taką deklarację złożył. Co by to dało? Albo Putin by to zrobił, tym samym zwiększając szanse, że na Ukrainie byłby spokój (no bo Putin raczej nie chce być uważany za niesłownego?), albo by tego nie zrobił, a wtedy dałby jasny sygnał światu, że będzie próbował podbić Ukrainę. Cokolwiek by się nie stało - do nas nie mógłby mieć o nic pretensji** (przecież my tylko 'pytamy').

* nie wiem, czy w kwestii dyplomacji jest to pasujące słowo.

** embargo i tak by było. ;)

Swoją drogą (uwaga: #gorzkiezale): za napisanie, że nic nie robienie w temacie Ukrainy jest głupie dostałem w #!$%@? minusów.

Koronny argument przeciwko? "A co nam dało machanie szabelką?". No ja #!$%@?. #wykopelitainternetu

Zrzędzicie, że dla przeciętnego Janusza jest albo PiS, albo PO, a sami uważacie, że JEDYNĄ alternatywą dla nie robienia nic jest #!$%@? działanie naszego rządu? To że ani wam, ani mi (bo to, co napisałem wyżej, to tylko delikatne wbicie szpilki) nie przychodzi do głowy żaden sensowny plan oznacza, że jesteśmy skazani na jedną z tych 2 dróg? Albo bierność albo to, co zaprezentował nasz rząd? Albo PiS, albo PO?
  • Odpowiedz