Wpis z mikrobloga

UWAGA, BUL DÓPY! Czyli Woodstock, Woodstock i po Woodstocku.

Cały rok czekałem na ten zlot gnoju, od 12 godzin jestem w domu i już czekam na kolejny Przystanek. Typowa depresja pokoncertowa.

Budka Suflera, T.Love, Skid Row, Accept, The Brew, Jelonek, Acid Drinkers... zajebiście! Naprawdę mega koncerty, ale mam wrażenie, że publika przyszła najliczniej na #!$%@?ą i przereklamowaną Comę, oglądać gwiazdorzenie Roguca. Ten zespół skończył się dobre 8 lat temu, nie powinni wydawać więcej niż dwóch pierwszych płyt. Takie jest moje zdanie.

Lech nie ogarnął tak festiwalowiczów, jak było z Carlsbergiem. Już w dupie z tymi dodatkami za 3/5 kupionych piw, których nie było. Ale żeby brakowało notorycznie nosidełek?? Trochę słabo, Leszku Chmielewski... Scena Lecha strasznie #!$%@?ła. Muzyka była mega głośna i na tojkach, które są między główną a sceną techno, było jednak słychać głównie umc umc.

Tekst "zaraz będzie ciemno" był już nudny 3 lata temu, a teraz do obrzygania każdy się nim podniecał. Internet rzeczywiście robi chyba dopiero drugie okrążenie. Tabliczki FREE HUGS też byście sobie mogli już darować, atencyjne dziwki.

No ale tak to jest, kiedy bananowa młodzież zaczyna zjeżdżać się coraz liczniej na Woodstock. Na następny festiwal kupuję sobie stopery do uszu, które użyję dopiero PO koncertach. Najgorsze to są te #!$%@? 16-19 lat, tępe #!$%@?, które przyjechały przede wszystkim się nawalić i przelizać z jak największą liczbą kolesi. Albo te gwiazdunie, ohoho, łudstok taki brudny i śmierdzący, straszne, mamo tato odbierzcie mnie o 3 w nocy z dworca bo jestem strasznie przemęczona ojejejej. Wracałem Polskim Busem z Poznania do gdańska i prawie całą drogę musiałem słuchać tych #!$%@?. Jeszcze #!$%@? jedne wpieprzają się wszędzie w kolejkę, czy to nadać bagaż, czy po piwo, czy #!$%@? wie po co.

Powoli chyba umiera atmosfera życzliwości i miłości, każdy sobie rzepkę skrobie...

Brakowało trochę tych prawdziwych metalheadów, którzy w tłumie potrafią zrobić pogo z niczego, śpiewają wszystkie piosenki i zawsze jak na kogoś wpadną czy coś, to jednak przepraszają z uśmiechem i bawią się dalej. Niestety idzie to w kierunku Open'era.

aa, no i ogromny, karny #!$%@? dla PKP, Regio i wszystkich tych innych spółek, które jak zawsze lecą ostro w #!$%@? i planowanie powrotu, kupowanie biletu przed czasem nie ma sensu...

I jeszcze #!$%@?ć Poznań. W żadnym mieście nie spotkałem tylu niemiłych ludzi, co tam...

Ale i tak do zobaczenia na kolejnym woodstocku! \m/

  • 3
@rafal-cegielski: Widzę, że nie tylko mnie podobali się The Brew.

O sytuacji z musicRegio nic mi nie wiadomo. Kupiliśmy sobie bilet przed wyjazdem, sprawnie wleźliśmy do pociągu, znaleźliśmy tam miejsce, ogólnie dobre wrażenie.

Za dużo bydła w tym roku, jakoś tak mniej mi się podobało nastawienie ludzi.