Wpis z mikrobloga

#gry #fantasmagieria

Przed Gamestopem podszedł i zapytał, czy nie mam 279 zlotych, bo na pre-ordera zbiera. Wyglądał schludnie, nie zalatywało od niego fanbojstwem, więc dostał 339 zł. Po chwili stał przed sklepem z pudełkiem Destiny i patrzał na nie tak, jakby to była najmiodniejsza gra na świecie. Wziąłem go do sklepu i pozwoliłem zrobić zakupy. Oto co wybrał, przy czym Deadly Premonition, Fife 14 i Injustice dołożyłem mu do koszyka ja, bo on wybierał grę tę a nie tamtą, bo ta 20 złoty tańsza, przy każdej grze przy okazji pytając, czy na pewno może. Czy czuję się lepiej? Nie, przez kilkanaście minut nie mogłem się pozbierać i ryczałem siedząc w Gulfstreamie. Nie o taką Polskę Lajw Jacob Mirski walczył i jakoś pomimo upływu lat nie potrafię się z pewnymi rzeczami pogodzić. Ale wiecie co jest najgorsze? Miny ludzi stojących za nami w kolejce do kasy w momencie, gdy się już zorientowali co się dzieje. Zupełnie takie, jakbym co najmniej im z portfela pieniądze wyjmował... Prawo do grania to prawo do życia - wyryjcie to sobie we łbach, szczególnie, że mówi to Wam pecetowiec...

  • 2