Aktywne Wpisy
Horkheimer +368
Na TVP Info ciągle gadają o Kamali, teraz jest gadka o tym, jakie są ważne głosy kobiet, gdyby głosowały kobiety, to by wygrała Kamala xD i kobiety afroamerykańskie, kobiety latynoskie xDD niech oni się obudzą w końcu
#usa
#usa
Eliade +193
#feel
Mirasy, dół jak c--j.
tl;dr
Rok temu po rozstaniu się z narzeczoną (6 lat razem) przeprowadziłem się do większego miasta znalazłem pracę itd itp ;) Zaczynamy życie od początku. Były różne różowe paski ale nic na poważnie.
Zacząłem się spotykać z taką jedną studentką bardzo fajna ^.^ Ale po pewnym czasie zacząłem czuć że to nie to, zbyt luźne podejście do życia miała delikatnie mówiąc. Mieliśmy iść razem do kumpla mojego na bibkę ale nie przyszła bo coś-tam. Tam poznałem inną dziewczynę, która delikatnie mówiąc leciała na mnie. Jako że w-------y byłem, bo mnie wystawiła kolejny raz, i pod wpływem procentów skończyło jak się skończyło.
Na drugi dzień wymieniliśmy się nr i zaczęliśmy się spotykać.
Wydawała się taka niewinna i nieobyta w świecie, wiecie, taki typ artystki co nią się opiekować trzeba. Nie chciałem kończyć pierwszej znajomości i przez chwilę spotykałem się z obiema (nie tylko baby są jak małpy :P)
Jak już byłem pewien to skończyłem pierwszy "związek" aby zacząć "drugi". Przeszłość nie dała jednak o sobie zapomnieć i miałem i dziewczynę i przyjaciółkę z benefitami, Moje ego wtedy było w stratosferze chyba ;)
I żyłem sobie tak że z jedną romantyczne spacery, winka, kolacje. Dbała o mnie bardzo aż mi głupio było, robiła kolacje, gdy spałem u niej a rano do pracy wychodzilem mialem przygotowane śniadanie i kawe w kubku na drogę. Jak wróciłem z delegacji to czekała na mnie o 1 w nocy na dworcu. Ja nie starałem się tak bardzo, myślami ciągle błądziłem gdzieś przy poprzedniej dziewczynie z która się reguralnie spotykałem na p--o i s--s.
Myślałem że się nie angażuje w nic i żadnych sygnalów nie dawałem że traktuje "nas" poważnie. (k---a ale głupi byłem)
Dzięki niej zapisałem się z powrotem na studia, zacząłem się uczyć kolejnego języka, nawet w rodzinnym mieście u rodziców moich byliśmy.
Oczywiście prawda się wydała i pewnego dnia zakomunikowała mi że to koniec. Wiedziałem oczywiście dlaczego, nie musiała nic mówić, spodziewałem się że ta chwila w końcu nadzejdzie. Ale mojej reakcji nie przewidziałem. Myślałem że będzie chłodnatwarz.jpg powiem cześć fajnie było i dowidzenia ;)
Ale jak to usłyszałem to mi łzy stanęły w oczach głos ugrzązł w gardle i nie potrafiłem nic z siebie wydusić, w jednej chwili zrozumiałem co straciłem.
Trzy dni później ona wyjechałą do rodziców daleko i nie odbiera telefonu ani nie odpisuje (zrozumiałe).
Najgorsze jest to że wszystko mi o niej przypomina. K---a, drugie co do wielkości miasto w Polsce a ja wszędzie chyba z nią byłem i wszystko mi się z nią kojarzy, Jadąc tramwajem patrzę przez okno i myślę, o tutaj byliśmy, tutaj, o ta wystawa by się jej spodobała, ten występ by ją zaciekawił. Nawet jak z narzeczoną się rozstaliśmy nie miałem czegoś takiego, mimo że mieszkałem w mieszkaniu gdzie mieszkaliśmy razem. Ciągle o niej myślę, wącham koszulkę w której spała jak była u mnie, a teraz pisząc tego posta mam świeczki w oczach bo znowu wszystko wraca.
W sobotę ma być tutaj, może uda się z nią spotkać, wiem że cudów nie ma ale może się uda coś ugrać ;)
Jakieś porady? Odnośnie soboty i ogólnego samopoczucia również ;)
Albo smutną piosenkę zapodajcie.
W sumie taki kop w dupę zrobi mi dobrze na przyszłość ;)
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Co do rasizmu, wyłączna opieka jest jej potrzebna do wyrobienia paszportu ;) Chyba że masz jakieś inne pomysły?
@roy-moss-777: Odwaliło jej coś w pewnym momencie, ona podchodzi chyba pod borderline
Komentarz usunięty przez moderatora
Tyko boję się ze w tym wypadku
Masz ty w ogóle rozum i godnośc człowieka?
A co do gnidy to masz rację, więc potrzebuję aniołka co zrobi ze mnie dobrego człowieka i ona się doskonale nadaje do tej roli ;)
"Ja przecież wcale nie chcę źle, chce wziąć w ramiona cały świat
koledzy mówią nie, a koleżanki raczej tak "( ͡° ʖ̯