Wpis z mikrobloga

MŚ w Rosji już się zakończyły, czas na podsumowanie sezonu 2017/18

W lidze szło raz lepiej, raz gorzej. Zdarzały się passe 8 spotkań bez porażki, jak i zdobyte zaledwie 2 punkty w 5 meczach. Na szczęście od lutego trwa passa 13 meczów ze strzeloną bramką, którą, mam nadzieję, będziemy kontynuować w następnym sezonie. 4 wygrane z rzędu na koniec sezonu pozwoliły poprawić pozycję z poprzedniego sezonu - zajęliśmy szóste miejsce, ze stratą 9 punktów do 5. Tottenhamu i przewagą jednego nad siódmą Chelsea (która po dwóch suchych latach wraca do europejskich pucharów).

Puchar Anglii poszedł natomiast dokładnie tak samo jak rok temu. Również porażka, również 1:0, tym razem jednak z Tottenhamem. Są to jedyne rozgrywki, w których nie osiągnęliśmy swojego celu (jakim było dojście do 5 rundy). Wygrywa Liverpool, w finale pokonując 4:3 Arsenal.

Puchar Ligi Angielskiej. Jedyne trofeum (z tych najważniejszych - BPL, PA, PLA), jakie Queens Park Rangers ma w swojej gablocie.

W trzeciej rundzie łatwo pokonaliśmy Bournemouth (2:0), jednak w czwartej trafiliśmy chyba najgorzej jak się dało - Chelsea. Na Stamford Bridge. Chelsea wyszła dosyć mocnym składem, ale co to dla Achahbara i spółki. Bartley w 6', Yesin w 47' i tak oto jesteśmy w ćwierćfinale. Do tej fazy doszło aż 6 drużyn z Championship i tylko dwie z BPL (QPR i Cardiff). Trafiliśmy na Peterborough i po raz trzeci z rzędu wygraliśmy 2:0. W półfinale los sparował nas właśnie z Cardiff. Wygrana 1:0 na wyjeździe dała sporo powodów do optymizmu przed rewanżem. A tam? Po raz czwarty 2:0 dla QPR. Mamy finał, gramy na Wembley z Ipswich. Żal by było nie wygrać. Szansa na powiększenie klubowej gabloty i zapewnienie sobie miejsca w europejskich pucharach.

Wietrzny, ale dość ciepły marcowy dzień. Zaczęło się dla QPR bardzo dobrze. Achahbar w 13', Yesin w 24' i Norwood w 34'. Prowadzimy 3:0. Idę schłodzić szampana... A tu po trzech minutach po golu Norwooda pada bramka dla Ipswich. No dobra, honorowa może być. Sprawy zaczęły się komplikować, gdy w doliczonym do pierwszej połowy czasie Quiroga strzelił na 3:2. Na szczęście moje uwagi przekazane w przerwie zapobiegły stracie trzeciej bramki, ba! Annas strzelił po raz drugi, tym razem w 89' minucie. Mamy tytuł, mamy puchary europejskie! (później się okazało, że dzięki szóstej pozycji w lidze zagramy dopiero w czwartej rundzie eliminacyjnej, dając miejsce siódmej Chelsea)

Została jeszcze Liga Europy. Jak już pisałem wcześniej, awansowaliśmy do fazy grupowej po wygranych z Dynamem Mińsk (6:0) i Molde (6:1).

W grupie trafiamy na Schalke, Karpaty Lwów i Skonto Ryga. Wg mnie powinniśmy wyjść z grupy, zawalczyć z Niemcami o pierwsze miejsce. Rozgrywki zaczynami właśnie z nimi, i ku mojemu zdziwieniu wygrywamy 3:0. Spodziewałem się trudniejszej przeprawy. Na następne mecze wystawiam więcej rezerwowych - żeby też sobie oni pograli. Ze Skonto wygrywamy 5:1, z Karpatami 4:0 i 4:1. Już jestem o krok od awansu. Brakuje punktu. Niestety, w drugim meczu z Schalke przegraliśmy 1:3. Dalej wszystko zależy od nas, ale to już mecz ostatniej szansy. Wystawiam najmocniejszy możliwy skład... I Skonto ulega aż 5:0. Strzelone 22 gole - najwięcej wśród wszystkich drużyn w fazie grupowej, tak jak bilans bramek wynoszący +17.

Pierwsza runda eliminacyjna to pojedynki z Olympiakosem. Dobry wynik 3:2 na wyjeździe. Sporo emocji - Grecy wyszli z 2:0 do 2:2 w ciągu 7 minut. Drugi mecz z kolei był nudny jak flaki z olejem. W piątej minucie padła jedyna bramka, Bertolo wbił piłkę do swojej siatki. QPR wygrywa 4:2 w dwumeczu, a w drugiej rundzie trafiamy na...

Panathinaikos. U siebie wygrana 1:0. Już myślę, że będzie dobrze, ze zagramy w ćwierćfinale, a tu dostajemy 0:2 i kończy się moja pierwsza przygoda z europejskim futbolem.

Polskie zespoły w europejskich pucharach? W Lidze Mistrzów Lechia trafiła do fatalnej grupy - Arsenal, Villareal i Olympiakos. Urwali jeden punkt, remisując z Hiszpanami.

Myślicie, że Wiśle poszło lepiej? Taki #!$%@?. W grupie z Genoą, Lokomotiwem i AZ mieli nawet gorszy bilans bramek, a co dopiero mówić o zdobytych punktach. Najgorsza drużyna jaka zagrała w fazie grupowej LE.

W innych ligach:

Polska - Lech jako beniaminek (spadli w 15/16, wygrali pierwszą ligę i wrócili) zdobywa mistrzostwo. Druga Legia, trzecie miejsce dla Górnika Zabrze.

Anglia - United, Liverpool, City

Hiszpania - Atletico, Real, Barca

Włochy - Genoa, Inter, Juve. Milan dopiero czwarty.

Niemcy - BVB, Bayern, Schalke

Francja - Marsylia, Lyon, Lille.

MŚ 2018 w Rosji

Polska trafiła do dosyć łatwej grupy, z Belgią, Ekwadorem i Kostaryką. Prawie jak na mundialu w Niemczech. Pierwszy mecz - i sensacja! Polska 4, Belgia 1! Drugi mecz - i sensacja! Polska 1, Kostaryka 3!

Skorża ma nóż na gardle. Musi wygrać z Ekwadorem. Belgia już poleciała, przegrywając również z naszym ostatnim rywalem. No, trzecia kolejka była już bez sensacji. Polacy wygrali 4:0, a Belgowie, na osłodę, 1:0. Z grupy wychodzi Polska i Kostaryka. Zupełnie odwrotnie jak na mundialu w Niemczech. Poodpadały takie drużyny, jak w/w Belgia, Niemcy (wyeliminował ich... Egipt!) czy też Meksyk.

1/8 finału. Polska gra z Ghaną. Bramki zdobywają Lewandowski i Szczepański. 2:0 dla Polski, jedziemy do Soczi.

Taaa... Sochi. Ładne lotnisko. Dostaliśmy 0:4 od Brazylii i wracamy do domu. Nie ma na co jednak narzekać - w końcu to był ćwierćfinał!

Furorę robi Egipt. Pokonali Chile w 1/8, ale zatrzymali się na... USA. Tak, Stany są w półfinale... Iiiii grają o trzecie miejsce. Przegrali z Francją 3:0. W drugim półfinale natomiast Argentyna wygrała 2:1 z naszymi pogromcami.

Ostateczna kolejność:

4. USA

3. Brazylia (4:2)

2. Argentyna

1. Francja (3:1)

And on that bombshell, it is time to end. Thank you and good night!

#karierareya #footballmanager