Wpis z mikrobloga

prykam z was wy wykopowe kasztany xD to całe straszenie-#!$%@? typu

gimnazjum to mały #!$%@?, pujdziesz do liceum to zobaczysz co to znaczy prawdziwy #!$%@?


fiza w technikum to nic w poruwnaniu do studii


omg jak można się bać matury, 30% to jakiś rzard w poruwnaniu z tym co się #!$%@? na pierwszej sesji


hehe na pierwszym roku easy, zobaczysz co to życie jak pujdziesz na magisterke


wszyscy jesteście motzni jeśli macie coś za sobą, ale kto nie miał kupy w majtkach przed maturą niech pierwszy rzuci kamień. mnie też straszyli sesją i nie potrzebnie się spinałem, a jak przyszło co do czego, to stres w pytkę mniejszy niż przed maturą, bo nie dość, że kilka terminów, to jeszcze możliwość poprawiania w przyszłym semestrze bez zabierania roku z życia. a nie, zaraz, przecież ja mam 14 lat.

nara wykop.pl udanego wikendu. kumpel ukradł tacie z barku 2 piwa i idziemy się klasowo #!$%@?ć na koniec roku xDDD jak dobrze pujdzie to Ada też załatwi papierosy mentolowe zajebiście cienkie

#matura #lippaa #sraniedoryja
  • 22
kto nie miał kupy w majtkach przed maturą niech pierwszy rzuci kamień


@powodzenia: Ja nie miałem, ale co do reszty się zgodzę. Można przecież z dobrego liceum pójść na jakiś gówno-kierunek na śmiesznej uczelni i wszystko będzie prostsze.
@powodzenia: Faktycznie fiza w technikum to nic w porównaniu do fizie na studiach. na studiach mieliśmy profesora, który uczył z pasją i aż się chciało chodzić na zajęcia, bo opowiadał ciekawie, szczegółowo i co najważniejsze wytłumaczył wszystko. Od gimby do technikum fizyka to tylko taka na #!$%@? była, prawdę mówiąc do czasu studiów w ogóle mnie nie interesowała.
@powodzenia: Nigdy nie śmiałem się z gimbów, średniaków. Nie uczyłem się do matury tylko miałem to co wyniosłem z lekcji, lektury przeczytałem kilka dni przed ustną, nie miałem gegry w klasie maturalnej, ale wziąłem ją sobie jako przedmiot dodatkowy i poszło na 42% bez zaglądania w cokolwiek. O dziwo nie miałem sraki w dniu matury, no chyba, że na ustnym z polaka i angola lekko się zdygałem, ale już z natury