Wpis z mikrobloga

@maciejbo1: Kiedyś gdy rodzice hodowali kozy, to piłem tylko kozie. To mleko było takie dobre, że jakoś znosiłem docinki w szkole z powodu tychże kóz.

Tak mieszkałem na wsi, gdzie każde gospodarstwo miało choćby jedną krowę, ale koza to już było coś niespotykanego :)