Wpis z mikrobloga

@Adammik: ćwiczenia czy nie, żebyś Ty widział, jak się niektóre panny stroją do facetów-ćwiczeniowców/wykładowców. Aż nie przystoi. Wiadomo, że ćwiczenia to nie egzamin, ale jednak to i tak złe miejsce na robienie z siebie #!$%@?.
  • Odpowiedz
@Adammik: Na studiach ćwiczeniami nazywa się zajęcia podczas których coś się robi- np rozwiązywanie zadań z matematyki jakieś zadania w przeciwieństwie do wykładu gdzie głównie się słucha.
  • Odpowiedz
@aswalt: cwiczenia tylko dopuszczaja do zdaeania egzaminu. Zaliczrnia sa robione podczas normalnych zajec a nie w sesji. Do tego cw czesto prowadza mgr a wyklady raczej dr i prof
  • Odpowiedz
@Mruvek: jak na pogrzeb przyjdziesz w japonkach to też będzie smutne, że nikogo nie interesuje że jest ci przykro, tylko że ubrałeś się jak na plażę?

życie w cywilizowanym społeczeństwie wymaga pewnego dostosowania się do ogólnie przyjętych, niepisanych norm

ubranie się z pewną dbałością na egzamin, zaliczenie czy też na co dzień na uczelnię jest jedną z takich sytuacji
  • Odpowiedz
  • 7
@padobar: jasne, tylko niech to będzie jak mówisz niepisane, niech prowadzący uzna mnie za kogoś kto nie wie jak się zachować, ale niech o tym nie mówi i nie powinno to mieć wpływu na nic.
  • Odpowiedz
@padobar: no właśnie nie musi i nie powinien, o to mi chodzi. Niech każdy ubiera się jak uważa. Ktoś przyjdzie w klapkach to uznam go za idiotę który nie wie jak się zachować, ale ja go nie będę tego uczył i tego nie powiem. Mnie interesuje co ma do powiedzenia w temacie mojego przedmiotu.
  • Odpowiedz
@bohemot44:

Szczerze mówiąc to ja tego nie rozumiem. Prowadzący mogliby bardziej się przykładać do poprawienia pozycji Polski w świecie nauki, która obecnie plasuje się gdzieś niedaleko poziomu Dżibuti i Madagaskaru, a mniej tym, żeby nosić garnitury, krawaty czy płaszcze z gronostajów.

Studia obecnie nie mają w sobie ani grama elitarności, więc nie wiem, czemu miałoby się wymagać od studentów, by tak były traktowane.
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: od czegoś trzeba tę poprawę zacząć

a według mnie, lenistwo i ogólne rozluźnienie, "nonszalancja" jest u nas dużym problemem. gdyby studia jako cała otoczka były traktowane poważniej, a nie "hehe studenty nic nie robio pijo piwo i sie nie uczo BK XD" to myślę że poziom nauki ze strony studentów też by wzrósł
  • Odpowiedz
@padobar:

Malowanie trawy. Liczy się, co studenci się nauczą, co profesorowie odkryją.

Nie piszę o tym, żeby przychodzić na uczelnie w stroju żula, bo w takim nie powinno się nigdzie przychodzić. Ale wymaganie koszuli z kołnierzykiem?
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: Ale nikt nie każe nosić garniturów czy krawatów. To już we wcześniejszej fazie edukacji bardziej się czepiali i robili aferę nie z tej ziemi, jak nie przyszedłeś na galowo chociażby na test gimnazjalny. A na studbazie lecę sobie na egzamin zwyczajnie w dżinsach i koszuli i nikt nie robi problemów. Chodzi tylko o to, żeby panienki nie przychodziły ubrane jak #!$%@?, a faceci niekoniecznie w dresie i koszulce bez
  • Odpowiedz