Wpis z mikrobloga

  • 2
#kotybiuny #kot #kiciochpyta

Mam problem z Luckiem. Generalnie jest kotem, który nie powinien żyć po wypadku jaki przeszedł (matka znalazła go potraconego na ulicy), wet nie dawał mu żadnych szans, ale wylizal i jest do tej pory z nami czyli już ponad rok. Rok temu stwierdzono ze jedynym problemem powypadkowym jest to, że niedowidzi na jedno oko.

Jakieś 2/3 miesiące temu zachorował, gorączka, ślina z ryja mu strumieniami leciała. Wet dal antybiotyk i mu przeszło.

Ale od tamtej pory ma takie akcje, że zaczyna nagle się silnic, a czasem jak śpi to sika pod siebie. Dzisiaj spał od rana i nagle usłyszałam jak maiuczy, poszłam do niego a z ryja zwisa mu mega gęsta ślina, cały zapluty, a koc zasikany.

I tak się zastanawiam czy ma to coś wspólnego z wypadkiem, ale raczej stawiam na te chorobę sprzed paru miesięcy, bo od tamtej pory pojawiły się takie problemy.

Tl;dr


Może ktoś miał podobna sytuacje ze swoim kotem?
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@biuna: Obawiam się, że tylko weterynarz może ci pomóc. Może kotu guz rośnie albo co i naciska nie tam gdzie trzeba. Ciężko powiedzieć.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@do_zadawania_pytan: no u mojego jak widać antybiotyk podziałal tylko na gorączkę. Do weta na pewno pójdziemy. I dzięki za propozycję, ale mam nadzieje, ze damy rade finansowo.:)

@sohee: no na pewno pójdziemy, zobaczyć co i jak.
  • Odpowiedz
@sohee: Padaczka w jego przypadku to najprawdopodobniej skutek wypadku -> możliwe, ze zrobił mu się krwiak, który zaczął się zwapniać i uciskać na mózg/nerwy.

Jutro będzie miał pobieraną krew i dostanie od razu lek, który może obkurczyć jeśli to wapniak jest.
  • Odpowiedz