Wpis z mikrobloga

#polska rzeczywistość urzędowa zawsze mnie zadziwia. Poszedłem wczoraj z moją narzeczoną do USC po jakieś zaświadczenie do ślubu. W USC zastałem 4 Panie i jedna z nich nas obsługiwała, druga pisała na kompie to samo, trzecia w drugim pokoju przyjęła 84 zł za tą trudną usługę, a czwarta... no niestety nie zadaliśmy im aż tyle pracy i siedziała, piła kawkę i podpytywała gdzie ślub itd. Serio jedna by to ogarnęła. I jeszcze miałaby czas posiedzieć na fejsie...

#gorzkiezale #urzedy i troche #wesele
  • 5
@kam1l: ja natomiast musiałem zgłosić się do Wrocławia po nowy akt urodzenia, bo w Kaliszu panie potrzebują nowy. O dziwo we Wrocławiu przyjeliby ten sam, który od 26 lat leży u mnie w domu. Ale co tam....lepiej namieszać ludziom w głowach.
@kam1l: Niedawno miałem to samo. Śmieszne jest jeszcze przynoszenie aktu urodzenia, też oczywiście z USC. Oni nawet telegrafu nie mają i chcą wszystko na papierze.
@kam1l: tylko nie zapomnij o ślubie. kumpel brał z dziewczyną pokój małżeński w akademiku to musieli sobie załatwić zaświadczenie o ślubie. Pewnego dnia sobie żartujemy na ten temat, a znajomy wyskakuje z tekstem "#!$%@?, w piątek mam ślub, całkowicie zapomniałem, że trzeba odwołać" Ci co wiedzieli o co biega tylko w śmiech, a jedna znajoma "ale jak to zaręczyny zerwane a wy się śmiejecie (i jeszcze jakieś babskie farmazony)"