Wpis z mikrobloga

@mrmydlo: Dokładnie. Ostatnio mnie w ten sposób naciągnęli na średnią kawę w Coffee Heaven, chociaż zawsze biorę małą. Kupowałam tam niedawno kawę na wynos z zimowej kolekcji. Ponieważ śpieszyło mi się, nie obejrzałam dokładnie w jakich jest rozmiarach. Przy składaniu zamówienia baristka spytała mnie, czy chcę kawę średnią czy dużą. Byłam więc pewna, że nie mają małych kaw, bo czasem tak jest. Zamówiłam więc średnią. Po przyjrzeniu się dokładnie menu zauważyłam,
@babydoll:

#!$%@?, #!$%@?. Zwłaszcza gdy w Maku proszę kanapkę i słyszę nieodłączne: "w zestawie?".

A szczytem szczytów jest ostatnio Subway. Do kanapki masz tam domyślnie ser, ale jak nie masz co robić z kasą możesz zamówić dodatkowo podwójny ser, podwójną wędlinę albo bekon.

Kiedyś było tak, że prosiłem kanapkę, ładowali mi do niej ten pojedynczy ser bez gadania i było pięknie. Och, jak pięknie...

Teraz wizyta wygląda tak:

- poproszę
@Farquart: Ale wiesz co mnie najbardziej #!$%@?? Ale tak najbardziej najbardziej? To, że #!$%@?, stosuje się na mnie jakieś #!$%@?łe pseudo psychologiczne zagrywki #!$%@?. Raz, jeden jedyny dałam się wrobić i już im #!$%@? nie podaruję. Nikomu!!!

Tak - mam PMS.
@babydoll: jak to dobrze, że moja dziewczyna w ramach pms po prostu sobie chwilę popłacze raz albo dwa ;]

Co do takiego marketingu - wkurzające to jest, ale zdaje mi się, że najbardziej to denerwuje samych pracowników, którzy muszą te pytania odbębnić tysiąc razy dziennie.

Marketingowcy w takich sieciach są często kompletnie oderwani od rzeczywistości, nie mają pojęcia jak wygląda działanie lokalu/kawiarni/stacji benzynowej na co dzień. I wymyślają te swoje "genialne"