W polu przy zbiorze szparagów robił taki Typ. Były UBek. Dziennie po kilka razy pytał, czy mu ważę skrzynki ze szparagami.
Przyszedł czas rozliczeń wczoraj. Jurek od rana pyta o rozliczenia.
Nie zapomina pytać na polu, czy ważę skrzynki, a on nieświadomie pracował na godziny, a nie na kilogramy.
Przychodzi czas rozliczeń. Wszyscy siedzimy u szefa i tłumaczę wszystkim co i jak jest na tych papierach. Wszystkim się zgadza, a tylko Jurek ma problemy. Po 10 razy pyta ile dostanie pieniędzy, 4 razy liczył pieniądze, które otrzymał od szefa do ręki. Wszystko to jest #!$%@?.
Siedzimy przy flaszce (bo ludzie jechali do Polski dzisiaj) i 3 razy przylatuje Jurek i pyta czy nam sie zgadza, wszyscy mają #!$%@? na Jurka, bo tylko pyta o to samo. Co chwile mnie pytał co jest na kartce napisane.
Jurek jest bardzo roszczeniowy. Doszedł do wniosku, że skoro szef chce dać wszystkim 8% do wszystkich zebranych kg, do tego 0.05Eur do kilograma, to znaczy, że chce ich wszystkich oszukać. NO #!$%@?! Szef chce, by wszystkim się zgadzało, nawet daje więcej, niż mają mieć, zwraca im za mieszkanie(65Eur/tyg), to jeszcze mają problem dlaczego zwraca tylko za 4 tygodnie za mieszkanie, a nie za całe 8. NO #!$%@?!
Przychodzi za którymś razem do mnie Jurek, gdy siedzieliśmy przy tej flaszce i mówi mi, że ja go wprowadzam w błąd, że to ja przekręcam co chwile. Wstałem i powiedziałem coś takiego:
To tylko moja dobra wola, że przychodzę z wami do starego, by was rozliczył. Siedzielibyście wszyscy jak na kazaniu, a i tak żadem by nie wiedział o co chodzi. To ja zarywam nockę, by z wami iść i tłumaczyć wam co mówi. I jeszcze mi #!$%@?, że ja wprowadzam Cię w błąd?! Wszystkim, wszystko pasuje, tylko ty pytasz co chwile o to samo.
Przyszedł czas rozliczeń wczoraj. Jurek od rana pyta o rozliczenia.
Nie zapomina pytać na polu, czy ważę skrzynki, a on nieświadomie pracował na godziny, a nie na kilogramy.
Przychodzi czas rozliczeń. Wszyscy siedzimy u szefa i tłumaczę wszystkim co i jak jest na tych papierach. Wszystkim się zgadza, a tylko Jurek ma problemy. Po 10 razy pyta ile dostanie pieniędzy, 4 razy liczył pieniądze, które otrzymał od szefa do ręki. Wszystko to jest #!$%@?.
Siedzimy przy flaszce (bo ludzie jechali do Polski dzisiaj) i 3 razy przylatuje Jurek i pyta czy nam sie zgadza, wszyscy mają #!$%@? na Jurka, bo tylko pyta o to samo. Co chwile mnie pytał co jest na kartce napisane.
Jurek jest bardzo roszczeniowy. Doszedł do wniosku, że skoro szef chce dać wszystkim 8% do wszystkich zebranych kg, do tego 0.05Eur do kilograma, to znaczy, że chce ich wszystkich oszukać. NO #!$%@?! Szef chce, by wszystkim się zgadzało, nawet daje więcej, niż mają mieć, zwraca im za mieszkanie(65Eur/tyg), to jeszcze mają problem dlaczego zwraca tylko za 4 tygodnie za mieszkanie, a nie za całe 8. NO #!$%@?!
Przychodzi za którymś razem do mnie Jurek, gdy siedzieliśmy przy tej flaszce i mówi mi, że ja go wprowadzam w błąd, że to ja przekręcam co chwile. Wstałem i powiedziałem coś takiego:
To tylko moja dobra wola, że przychodzę z wami do starego, by was rozliczył. Siedzielibyście wszyscy jak na kazaniu, a i tak żadem by nie wiedział o co chodzi. To ja zarywam nockę, by z wami iść i tłumaczyć wam co mówi. I jeszcze mi #!$%@?, że ja wprowadzam Cię w błąd?! Wszystkim, wszystko pasuje, tylko ty pytasz co chwile o to samo.
#speedywholandii #cebulacontent #cebula
Komentarz usunięty przez autora
@BySpeedy: ale w końcu mu to powiedziałeś xD?