Wpis z mikrobloga

Straszą, że powódź we Wrocławiu. Metr wody na drodze, nie da się przejechać, w ogóle masakra.

No to zadowolony wsiadam w samochód i jadę do Wrocławia(trzeba wrócić na stancję). Zadowolony, że przejadę sobie przez tą powódź jak szef, wszyscy będą podziwiali i z zazdrością patrzyli...


Dojechałem, we Wrocławiu korek taki, że szlak mać. Ominąłem jadąc za miejscowymi przez jakiś parczek(w którym ich wyminąłem, bo osobówkami wolno jechali przez doły :P)


#tyleprzepipkac
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach