Aktywne Wpisy
EnzoMolinari +83
Zrozumiecie kiedyś warszawskie dzbany, że Wrocław nie ma nic wspólnego z Górnym Śląskiem (potocznie nazywanym Śląskiem) oprócz druzyny piłkarskiej, która się tak niefortunnie nazywa? Kopalnie węgla, ślonska godka i disco polo ze starymi wąsiurami z october festu to totalnie nie ta bajka.
#powodz #wroclaw #slask
#powodz #wroclaw #slask
duzy_krotki +549
Włączyłem wczoraj "Wielką wodę". Cóż za g---o straszne. Mądrzejsza od profesorów hydrologii Juleczka uzależniona od h-----y (w drugiej scenie już się rucha z jakimś Holendrem xD, aż dziwne, że nie m----n) ratuje Wrocław przed powodzią. Ludzie mieszkający pod Wrocławiem pokazani jak chłopi z 19 wieku. Oczywiście większość mężczyzn przedstawiona jako przygłupy z 80 iq.
#powodz
#powodz
Poszlam do psychiatry. Wielka chwila, bo ostatni raz bylam 5 lat temu i w sumie sama przestalam brac leki, bez jakichkolwiek konsultacji.
Obaw mialam kupe a nawet wiecej, bo o fajnego lekarza trudno i to tez byl moj powod zaprzestania leczenia (lekarz sie mi zestarzal, przestal kapowac o co mi chodzi, a nie znalazlam na jego miejsce nikogo sensownego) I zastanawialam sie co powiem a czego nie powiem, zeby nie wyjsc na wariatke.
Babka mloda, niewiele starsza ode mnie, ugryzlam sie w jezyk bo z miejsca mi sie wcisnelo pytanie o jej doswiadczenie. No nic, daje jej szanse. Tutaj powiem, ze te x lat temu wizyty u takich specjalistow wygladaly tak, ze ja caly czas gadalam, musialam powiedziec co sie dzieje i jak sie czuje i takie tam. A ta mi leci z lista pytan, po 20 sekund na odpowiedz: ile lat, jakie wyksztalcenie, jaka sytuacja rodzinna. No ok, odpowiadam na te pytania, mysle sobie - standardowy wywiad. A w pewnym momencie pada pytanie o stan zdrowia. No to ja zaczynam opowiesc, ze chorowalam wczesniej, jak sie leczylam, takie tam. Myslalam, ze to potrzebne. Ale ta przerywa mi i mowi, ze pytala o to, co sie aktualnie dzieje. No to ja na to, ze mam depresje z silnymi myslami samobojczymi. A w zamian dostaje pytanie:
"A dlaczego sie pani jeszcze nie zabila?"
I to pytanie zadane tym samym tonem co "ile ma pani lat?"
wtf, sluzbo zdrowia, wtf...
I najlepsze: cala wizyta trwala 5 minut z zegarkiem w reku i na koniec pani mowi: "Jest pani dojrzala kobieta, ma pani dziecko, zanim dam pani jakies leki musze pania zdiagnozowac. Dam pani skierowanie do psychologa." Po czym w rubryczce ze wstepnym rozpoznaniem wpisala "zaburzenia osobowosci". Ja tak delikatnie zauwazylam, ze zaburzenia osobowosci brzmia troche gorzej niz depresja, a ona odpowiedziala "cos musze wpisac".
Psychiatre dostalam po 3 tygodniach kolejki. Psychologa mam na koniec sierpnia.
W tym szalenstwie jest metoda: slabsze jednostki sie same wyeliminuja zanim trzeba bedzie sie nimi zajac:D
BTW - ludzie, ktorzy mieli doswiadczenie z psychiatrami (bardziej ci, ktorzy sporadycznie chodza) Czy mieliscie podobnie? Czy ja mam za duze wymagania wobec lekarza, czy te wizyty po prostu tak standardowo powinny wygladac?
#gorzkiezale
Bo jesli na serio, to mam po co zyc i nie zamierzam sie zabijac. Chce sie po prostu pozbyc tych mysli. To taka sama sytuacja jak masz zlamana noge. Idziesz do lekarza, dostajesz gips. Chyba ze w Twoich stronach od razu sie odcina?
Nie traktuj oswiadczen o depresji jako probie zwrocenia na siebie uwagi.
A na wykopie wszystkie #rozowepaski maja osiemnascie, nie rozumiem pytania :P
Jesli psycholog tez bedzie do d--y to bede wtedy decydowala co dalej.
Nienawidze nfz.
D-------e + trawa spryskana domestosem, o większej ilości ni wiem, ale to mi wystarczy <.<