Wpis z mikrobloga

Historia z wczoraj. Nie #coolstory , z d--y story właściwie. #c-----------m

Idę sobie podziemiami dworca na swój peron. Pomyślałem, że cofnę się jeszcze do kiosku po jakąś gazetę, bo telefon mi pada i będę się nudził. Zawracam, w głowie myślę sobie czy kupić coś sportowego czy o jakiejś polityce czy coś o nauce i nagle słyszę z boku jakieś "eeeeaaa", patrzę, a tam jakiś menel czy c--j wie kto na mnie patrzy tak z 4 metry ode mnie i jakoś się tak wydaje, że będzie się zbliżał. Jako, że na dworcach pełno jakichś półupośledzonych żuli to mówię mu "Nie mam", bo myślałem, że chce kasę. Odchodzę kilkanaście metrów i coś mi nie pasuje, skądś kojarzę jego twarz, nagle olśnienie. To był typ z mojej licealnej klasy, obracam się, żeby się upewnić i faktycznie to on. W głowie "co ja o-------m!" to jego "eeeaaa" to było chyba "siema" i chyba chciał mi podać rękę :) Czaicie co on sobie musiał pomyśleć? :)
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach