Wpis z mikrobloga

#pijpozawykopem

Wychodząc ze sklepu miałem okazję usłyszeć jak jeden pan stojący sobie z piwkiem poleca drugiemu takiemu panu jakiegoś bardzo dobrego drinka. Drinka, który tak mu smakuje, że przerzucił się na nie z czystej. Uwaga, podaję przepis: Bierzesz spirytus (w ich przypadku jest to spirytus "od Heńka") i mieszasz pół na pół z oranżadą. Niestety nieśmiały ze mnie człowiek, więc nie spytałem o nazwę tego drinka żeby móc sobie zamówić następnym razem jak gdzieś na mieście będę. ;)
  • 19
@tajek: @JesterRaiin: @Ryu: @Ryzowy_Potwor: @bohemot44:

Wiem, że pewnie nikt z Was nie odważy się spróbować nawet, ale jak byłem w tym roku na żaglach to cały czas waliliśmy gorzką żołądkową z mlekiem w proporcji 1/3 gołdy 2/3 mleka (no gołdy może być trochę więcej jednak :). Brzmi dziwnie, ale jest naprawdę zajebiście smaczne.
@neib1: W ramach eksperymentów próbowałem mieszać już z sokiem pomarańczowym i mlekiem, ale nie wychodziło mi tak jak kiedyś znajomym. Popełniłem błąd bo nie zapytałem o proporcje :(
@JesterRaiin: E tam. Jak jest meta popularna i znasz ludzi, którzy z niej ciągle piją to IMO nie ma za bardzo o co się bać. Inna sprawa, że taka wódka niedobra jak cholera i nie ma sensu robić z siebie jakiegoś alkoholika, albo innego studenta. :P

@neib1: Z mlekiem podobno zajebista jest ta soplica orzechowa o której @Ryzowy_Potwor: wspominał. Niestety ludzie się boją pić alkohol z mlekiem. :( Mongoły
@Ryu: Dodatkowa sprawa - z wiekiem wątroba robi się wybredna, już nie rajcuje jej polewanie byle czym...

Cholera humory zaczyna miewać jak baba jakaś... ;|

A co do alkoholu z mlekiem - ja w Azji popijałem i niespecjalnie mi do gustu przypadło, może dlatego, że nie trawię mleka innego niż zimne, a tam wszędzie takie letnie podawali. :\
@Ryu: Nie wiem w sumie czemu ludziska się tego boją jak diabeł święconej wody, bo niektóre połączenia są naprawdę świetne i nic złego po tym nie ma. Np. Drink:czysta, sok ananasowy, mleko, cytryna (lub limonka) - coś pysznego.

W ogóle u nas panuje takie przekonanie, że jak jakieś połączenie jest niecodzienne to z pewnością potem w żołądku będzie San Francisco. Z jedzeniem tak samo.
@Ryu: Pieniądze na zakupy miałeś pewnie z moich podatków :( Niestety takie pasożyty jak ty, przejadający zasiłki z naszych pieniędzy, niszczą kapitalistyczny dobrobyt i owoce pracy ludzi pracy.