Wpis z mikrobloga

Robię sobie spokojnie zakupy w sklepie. Słyszę "parę" 18-latków (dziewczyna i chłopak), którzy co drugie słowo używają k---a, ja p------ę etc. W sklepie panoszą się jak jakieś psy spuszczone ze smyczy. Choć psy już więcej mają w sobie "kultury".

Płacę przy kasie za swoje skromne zakupy, za swoimi plecami słyszę komentarza typu: O k---a, włos na bułce, chcę reklamację! Ja p------ę jaki syf. Ludzie to kupują? Eee ziomuś, a kupiłeś szlugi?! Płacę za zakupy i chcę wychodzić, ale "panienka" zastąpiła mi drogę, olałam to, bo "przepraszam", nie powiem takiemu "elementowi społeczeństwa" i przeszłam obok.

Już jestem prawie przy drzwiach, a ta mała lafirynda do mnie: MÓWI SIĘ K---A PRZEPRASZAM! Ja się odwracam, cofam się i mówię: PRZEPRASZAM?! Do Ciebie? Naucz się najpierw stać z boku, a nie na środku. Na to ten jest "ziomuś" do mnie: Zamknij się szmato, bo Cię z-----e. Wtedy to się we mnie zebrało. Mówię: No spróbuj ;) Byłam w stanie zareagować, ale gdy widziałam, że jest dużo ludzi stwierdziłam, że nie ma sensu. Ich odpowiedzi się nie doczekałam.z brakiem reakcji. Swoją drogą cieszę się, że nie z-------m mu w ryj. Ale właśnie uświadomiłam sobie, że dzisiejsza młodzież nie posiada szacunku do drugiej osoby, tym bardziej facet, który obraża kobietę wyzywając od szmat i grożąc, że z-----e. Oh, jakie to męskie.

#nietruestory

PS. Ten wpis nie ma na celu #boludupy z mojej strony. Osobiście cieszę się, że opanowałam emocje, bo dobrze by to się nie skończyło.
  • 47
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Vasey: Ale że ty wiedziałaś to nie znaczy że inni też wiedzieli, i nie znaczy też że dzisiaj inne dzieciaki nie wiedzą. Jesteś nie wiele młodsza ode mnie, a ja pamiętam o wiele większą patologie na ulicach niż ta teraz. Wg mnie dziś jest o wiele bezpieczniej niż kiedy byłem nastolatkiem. Gdzie łysi w dresach z okolicznych zawodówek, urządzali zasadzki na dzieci z innych szkół i kroili ich z noki
  • Odpowiedz