Wpis z mikrobloga

Anonki. Kupując samochód z salonu myślcie o nim jako praktycznym dupowozie na minimum 10 lat. W maju mija 2'lata od salonowego zakupu i wnioski? Chcielibyśmy kupić sobie kombi bo większy bagażnik, praktyczniejszy. Japoński SUV, kupiony w 2023 roku małe pieniądze dość ok standard wyposażenia za 117 tys. złotych aktualnie wart według wyceny salonu pod zastaw nowego samochodu 75 tys. Nowe kombi typu kia czy ford focus lub cupra okolo 120 tys. Złotych.
Stać nas na to, aby dopłacić w gotówce do wartości nowego samochodu, ale tych co nie stać pytanie. Czy warto brać kredyt zastaw się a postaw się, byleby się pokazać z nowym samochodem klasy B/C?

Nie warto. Tak jak i nie warto wkładać w 10 letnie: suvogruzy Audi czy Mercedesa 50 tys. Zlotych aby w remontach dołożyć do nich dodatkowe 20 tys.
Jak brać samochód z salonu to taki, aby służył minimum 15 lat. Nie wiem jak to działa w przypadku leasingu, ale jeżeli spadek wartości samochodu jest liczony jako strata dla firmy, to już wiem czemu jest to tsk popularny w Polsce sposób zakupu samochodu.
#motoryzacja
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Tatiagla Japończyk, pewnie przejezdzi 15 lat z mniejszą ilością awarii, niż Q7 czy GLE, aczkolwiek to są samochody dla zupełnie innych klientów. Ten, kto potrzebuje 7 miejsc, jeździ dużo w trasy, wykorzystuje pneumatyczne zawieszenie i bardzo dobre wyciszenie w takich q7/gle, nie będzie patrzył na RAV4 jako alternatywę. I kupujący q7 to zazwyczaj klient fakturowy, gdzie po 3 latach wymieni temat na nowszy model, ewentualnie zostawi go na max kolejne 2-3
  • Odpowiedz
@Tatiagla: mało kto chce jeździć tym samym samochodem 15 lat. Moja średnia to 5. Pojazd w leasingu to co miesiąc odliczenie połowy VATu od raty i 75% w koszta. Przy samochodzie za 150k oszczędność wynosi ok. 30k. Oczywiście przy sprzedaży trzeba zapłacić VAT i dochodowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz