Wpis z mikrobloga

@k4yt3k: Łowienie w prywatnych stawach to żadna przyjemność, co za frajda łapać coś co się samemu tam wcześniej wpuściło? równie dobrze mogę wsadzić szupaka do wanny i próbować go wyłowić
@mer: Jak żeruje....w smoich stronach generalnie w tym roku jest posucha. Mamy taki jeden zalew, gdzie 1 maja było ponad 500 wędkarzy. Jeden koło drugiego. Przez cały dzień wyjęli 4 szczupaki, w tym tylko 2 wymiarowe. Rok temu za to były żniwa. Zima trwała długo, w zasadzie skończyła się na 2 tyg przed końcem tarła. Na tym zbiorniku o którym wspominałem w tamtym roku 1 maja wyciągnęli ponad 200 wymiarowych. Ogólnie
@k4yt3k: Ja jeżdżę tak 3-4 razy w tygodniu na staw uznawany za mekkę sumiarstwa powiedzmy, bo sumy mamy ogromne, ale przez to nic lepszego się nie utrzymuje i bywa tak że na 4 wypady w 1 coś pyknie np. i to przeważnie nie wymiar albo sandacz(niestety jeden tak niefortunnie uderzył że musiałem go zabrać bo nie przeżył...) dalej w tym roku nie byłem za zębatym, Staw pzw oczywiście.Ale jak trafiłem na