Wpis z mikrobloga

Liny powinny być sprzedawane za okazaniem stosownych uprawnień. W internecie jest cała masa filmików nagranych przez "ekspertów" pokazujących jak korzystać ze sprzętu wysokościowego, które bardziej nadawałaby się na tutoriale jak zdobyć nagrodę Darwina. Ale po co szukać za granicą, jak i w kraju geniuszy nie brakuje?...

Moi faworyci to grupka chłopaków, którzy postanowili zdobyć skrzynkę geocaching ukrytą w podziemiach jednego z fortów niedaleko Warszawy. Trzeba do nich zjechać jakieś 7-8 metrów po linie. Brak sprzętu i umiejętności? Żaden problem, załóżmy stanowisko z patyka wepchniętego w dziurę w ścianie! A po wszystkim pochwalmy się tym w internecie!

Z ciekawości zacząłem przeglądać inne skrzynki linowe na OC i o ile aż takich numerów nie było, to widać niepokojące zjawisko - w tych mniej ekstremalnych, sporo osób bawiło się w prowizorke lub wygrzebało zakurzony sprzęt z szafy dziadka. Nie brakuje zdjęć osób, które zjeżdżały na niezabezpieczonych przyrządach lub nie izolowały liny na progu. Na wyróżnienie zasługuje gość, który jak musiał wpisać się do logbooka w połowie ściany przy zjeździe na ósemce... ścisnął line nogami i puścił obie ręce.

Znacie jakieś równie inteligentne przypadki w Polsce?

#oswiadczenie #wspinaczka #wtf #geocaching #opencaching
snowak - Liny powinny być sprzedawane za okazaniem stosownych uprawnień. W internecie...

źródło: comment_NsqpM2fWjI1H6PgvWyaRwvvf9AIGEdEw.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Liny powinny być sprzedawane za okazaniem stosownych uprawnień. W internecie jest cała masa filmików nagranych przez "ekspertów" pokazujących jak korzystać ze sprzętu wysokościowego, które bardziej nadawałaby się na tutoriale jak zdobyć nagrodę Darwina. Ale po co szukać za granicą, jak i w kraju geniuszy nie brakuje?...


@snowak: A po co? Jak ktoś jest głupi to zakazem go nie uratujesz.
  • Odpowiedz
@Migfirefox: Ale skąd taka przypadkowa osoba ma wiedzieć komu może zaufać? Nie widzę nic złego w użyczeniu sprzętu znajomym w miarę bezpiecznych miejscach, jeżeli ktoś wie co robi. RADS czy standardowy zestaw poignee + croll + coś do zjazdu z asekuracją "na strażaka" są idiotoodporne i ciężko sobie zrobić krzywdę jeżeli nie trzeba się przepinać. Ale jak ktoś niezaznajomiomy ze sprzętem ma wiedzieć czy jego znajomy faktycznie zna się na
  • Odpowiedz
@snowak: Młodość rządzi się swoimi prawami. My w liceum zjeżdżaliśmy na linach do poniemieckich silosów w dół jakieś spokojnie 11m. Sprzęt był prowizoryczny (nawet mam film na YT https://www.youtube.com/watch?v=FfmZEu5DPJA), przywiązany do drzewa. :D Pewnego razu koleś zablokował się w połowie silosu i tak wisiał, próbował się odblokować, ale #!$%@?, nic nie szło. Więc albo perspektywa spadania w dół 6m, albo wciągania w góre z myślą, że może się urwie. Na
  • Odpowiedz
@snowak: Pamiętam pseudo speleologa co do Studniska zjeżdżał na ósemce. To był jedyny przyrząd jaki posiadał. Do poręczówki oczywiście się nie wpiął,bo nie miał czym...
  • Odpowiedz
@snowak: Jak nie sprzedadzą asekuracyjnej to będą kombinować po castoramach... Spotkałem się niejednokrotnie jak ludzie chcieli do zjazdów używać np paracordu o grubości takiej, żeby w bransoletce mieściło się kilka metrów itp...
  • Odpowiedz