Wpis z mikrobloga

Jedną z ciekawszych rzeczy, z którymi spotkałem się w szkockim domu starców (w którym pracowałem jako care assistant - http://www.wykop.pl/wpis/7857474/kazdy-ma-swoje-coolstory-to-i-ja-czyms-rzuce-jest-/ ) jest wypadanie odbytu.

No więc pewnego razu zostaję wezwany do jednej z babć - (Grace, herbata z mlekiem bez cukru, shortcake na deser, k---a, kiedyś nauczyłem się preferencji żywieniowych 40 ludzi i większość pamiętam do dziś); w każdym razie babcia chuda jak kijek, o posturze pytajnika. Stoi przy klopie, opierając się na balkoniku, trzęsie się i jest generalnie bardzo niestabilna, bo stanie to dla niej ogromny wysiłek, a z jej tyłka wystaje taki jakby mięsny, żylasty, śliski wór wielkości piłki do siatkówki. Widziałem coś takiego po raz pierwszy, więc dzwonię po przełożoną, bo ja p------ę. Nie to, żebym spękał czy coś - jestem raczej ciekawski i trudno mnie obrzydzić (inaczej bym tam nie pracował), no ale jak z d--y komuś wypada dorodne haggis, to sam nie będę sobie z tym radzić.

Okazało się, że to prolapse, czyli wypadanie odbytu. Po prostu flaki ci wychodzą przez dupę. Zwykle ma to wielkość może piłki do tenisa, ale w przypadku tej babci - malutkiej i chudziutkiej, praktycznie bez mięśni - wypadło znacznie więcej. Na szczęście to było dla niej bezbolesne, no i łatwo było temu zaradzić - namaczasz szmatkę zimną wodą, przykładasz do wypadniętej części i sama się wchłania. Co prawda nie wiedziałem, że takie coś jest w ogóle możliwe, ale luzik. Bywały gorsze rzeczy.

Chcecie zobaczyć odbyt, który wypadł?


#domstarcow #coolstory #odbyt #wypadajacyodbyt
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach