Wpis z mikrobloga

@kitkat82: Ja po Macu już dwa razy taki wodospad z dupy miałem, że poza hamburgerami etc nic tam nie jem. Te całe mcflurry, czy szejki nie są trawione przez moje ciałko, tylko wesoło wylewają mi się potem do kibla, masakra. Dobrze, że oba przypadki były wieczorkiem w domu, po poszkolnym Maku z kumplami.