Wpis z mikrobloga

259 190 - 41 - 43 = 259 106

Wczoraj masa na która przyjechaliśmy spóźnieni (wraz z @anonim1133 i @bimbermaeister) kierowani przez @lubfarmaceute i powrót do mieszkania.

Z dzisiaj mała wycieczka krajoznawcza połączona z odwiedzeniem kilku sklepów. Bardzo niefortunnie pojechaliśmy koło wrocławskiego stadionu gdzie jacyś kopacze mieli mecz. Jakiś kilometr od stadionu koło sklepu zebrało się wyjątkowo duże stado kibiców któe rozlazło się na całym parkingu, ścieżce i chodniku nie zostawiajac ani odrobiny miejsca dla normalnych ludzi któzy chcieliby przejść/przejechać.

Po okrzyku "przepraszam" oznaczajacym że chcę przejechać, swołocz chciała widocznie jeszcze bardziej utwierdzić mnie w przekonaniu, że przy wejściu na stadion powinni ich kolczykować jako bydło.

No bo nie mogło się przecież obejść bez petardy rzuconej pod koła całkiem sporej grupy rowerzystów która zebrała się przed zatarasowanym ruchem, nie dało się przepuścić ludzi na drodze dla rowerów bez kopnięcia samego roweru niezależnie od tego, kto nim jedzie, nawet jeśli jest to dziewczyna...

Powiedzcie mi, dlaczego ta #!$%@? #pilkanozna jest promowana jako jakieś widowisko na które można pójść z rodziną jak to szumnie pokazują na plakatach, mimo, ze sprowadza się to do tego że toczy się na stadion wielka liczba nawalonych jak prosiaki sebów i matich którzy widocznie nie mają gdzie się wybuzować więc muszą zebrać się w grupę i atakować ludzi, bo przecież jak sami twierdzą "gdyby interesowała ich piłka zostaliby piłkarzami"

Na dodatek straszliwie dziwią mnie wielkie ilości zebranej tam policji, których interwencja kosztuje budżet jakieś ogromne sumy a jedyne co robią to pilnują, żeby banda pajaców nie zrobiła sobie z własnej woli nawzajem krzywdy. Powinni dać im spokój, najlepiej jeszcze przed bitką noże rozdać, kilka razy by się poszarpali, przynajmniej mniej tego tałatajstwa by było...

#wroclaw #slaskwroclaw #mecz

#rowerowyrownik
  • 7
@kozio23: Standard. Jak jest mecz to rowerem omijam stadion szerokim łukiem. Dzisiaj zapomniałem o meczu ale trafiłem akurat na moment gdy mecz chyba trwał i większość bydła darła ryj na stadionie, w pobliżu tylko jakieś niedobitki się kręciły i nawet o dziwo na widok roweru złazili na bok. I nawet nie było porozbijanych butelek wszędzie dookoła, rzadkość.
@kozio23: no przecież to logiczne, że takie przypadki się zdarzają na imprezach masowych. Do przewidzenia było, że się ktoś z tłumu może #!$%@?ć. Żal miej do siebie, że źle rozplanowałeś trasę. Ludzi i ich nawyków ciężko jest zmienić, a na pewno nie zrobisz tego wylewając swoje żale tutaj.