Wpis z mikrobloga

#film

Substancja - mam wrażenie, że to film, który ludzie oceniają wysoko, bo krytycy wystrzelili w recenzjach najwyższe noty
A gdyby krytycy film zjechali to ludzie też by po nim jechali

Nie jestem obiektywny, bo nie lubię filmów, w których metafora jest ważniejsza od zachowania logiki świata przedstawionego

Tytułowa substancja - spoko, przyjmuję to jako sci-fi
Ale końcowy akt... - ech, mogłem się tego spodziewać po tej reżyserce, totalna groteska, metafora jest dla niej ważniejsza od sensownej fabuły, którą starała się lepić przez 2/3 filmu

"Plus" za mnóstwo "scen" na początku filmu, poziom najseksowniejszych teledysków

Filmu trudno nie zrozumieć, metafora prosta jak budowa cepa, po prostu takie filmy nie są dla mnie, obejrzałem dla odhaczenia

Po przetrawieniu wystawię pewnie jakieś 6-7/10, ale w sumie to nie polecam nikomu

Nikomu też nie odradzam, ot, po prostu przehajpowany film do odhaczenia, o ile macie wytrzymałe żołądki i akceptujecie scenariusze, w których może wydarzyć się wszystko, bo tak fajniej wybrzmi metafora
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bardzo_Suabe_Rymy: o jak ja bardzo się z tobą zgadzam. 3/4 filmu naprawdę dla mnie bardzo wartościowe i estetycznie i przekazowo. Ja nawet uważam, że ta metafora prosta jak budowa cepa jest jak najbardziej na miejscu i świadoma. Ale ta końcówka na siłę, no po co i dlaczego. I nie kupuje żadnych tłumaczeń, że to wizja reżyserki, że jazda bez trzymanki, że to zwieńczenie tego co budowała. Zwyczajnie przerost. Ale poza
  • Odpowiedz
@JonaszSynGrazyny: przekaz jest jak najbardziej świetny, ale stawianie metafory ponad logikę świata to niestety coś czego nigdy nie zaakceptuję

Ta reżyserka już raz odleciała tak w poprzednim filmie Zemsta/Revenge, gdzie na początku filmu bohaterka zostaje przebita konarem, a przez cały film sobie normalnie biega

Byłem gotowy na podobne głupoty w Substancji, ale o dziwo do ostatniego aktu oglądało się to całkiem nieźle, dopiero końcówka była jak mokra szmata po twarzy
  • Odpowiedz