Wpis z mikrobloga

#przegryw mam 35-lat życia i zauważyłem wzorzec przegrywu trochę na innym polu niż tutaj często opisywany; oczywiście wygląd ma ogromne znaczenie, ale pośród moich znajomych nie ma korelacji wygląd - powodzenie/zadowolenie z życia. Kluczowe jest coś innego - myślenie wyłącznie o tu i teraz, najbliższym otoczeniu, skoncentrowanie na pracy/nauce/rodzinie/remoncie itd. Zarówno ja, jak i inne spierdoksy myśleliśmy o jakichś filozoficznych duperelach, kosmosie, socjologii bla bla. Fajnie się nam gadało. Koledzy w tym czasie nieważne czy z zawodówki, czy studiujący prawo - prosty plan fura, d--a, chata, rodzina. Nigdy nie słyszałem od nich grama zawahania, żadnego przemyślenia poza kredytem, egzaminem, porodem czy kuciem ścian. „Dotknij trawy” mówią Amerykanie i chyba tego mi było brak, bo zamiast ogarniać to myślałem o cholera wie czym i świat odjechał.
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 17
@Miststreuermann napisałem, że wygląd ma oczywiście kluczowe znaczenie, efekt halo itd. są szeroko opisane w literaturze; natomiast uważam, że to jest przeceniany aspekt wśród przeciętniaków
  • Odpowiedz
@GomiGomi też miałem plany i to nic nie dało poza większym rozczarowaniem życiem, bo większość rzeczy jest od ciebie w jakimś (zwykle większym) stopniu niezależna. Pracy znaleźć nie mogłem 3 lata a jak znalazłem to totalnie gównianą I nadal w niej siedzę(bo mnie nie chcą gdzie indziej). Partnerki nie znalazłem bo żadna nie była zainteresowana. Bezsens i tyle. Sam z soba rodziny nie założę.
  • Odpowiedz
@GomiGomi Bzdura. Kasa ma znaczenie. Za tym idą możliwości, pewność siebie, doświadczenia, zajawki i sensowni znajomi.
A kasę można zarobić. Jednym łatwiej to przyjdzie drugim trudniej, ale sposobów jest mnóstwo, choć efekt nie jest gwarantowany.
Wygląd to się liczy jak gołodupiec chce przelecieć modelkę. Tyle że to mało ma wspólnego z sukcesem w życiu.
  • Odpowiedz
@GomiGomi: Ludzie, o których wspominasz, są praktycznie na tym samym poziomie organicznego rozwoju, co inne zwierzęta, w wyniku czego ich mózgi nie umożliwiają myślenia skoncentrowanego na abstrakcyjnych kwestiach dotyczących rzeczywistości, co skutkuje brakiem refleksji na temat wymuszonej egzystencji w niej. Tak jak inne zwierzęta, napędzani są przez prymitywne instynkty, w wyniku czego wykonują jedynie prymitywne czynności, jak np. wspomniane rozmnażanie. Ze względu na wyposażenie w typowo zwierzęce mózgi, nie są
  • Odpowiedz
@GomiGomi: ja potrafiłem się już od wieku nastoletniego budzić w nocy i do rana patrzeć w gwiazdy sprawdzając jakieś kosmiczne odległości od ciał niebieskich i rozmyślając o tym co tam może być.
Nie byłem szczęśliwy wtedy, po dłuższym czasie przestałem się interesować rzeczami innymi niż przyziemnymi, zdurniałem, zidiociaem a dalej jestem nieszczęśliwym człowiekiem.
Byłoby sto razy lepiej gdyby była prosta recepta na udane życie ale takiej nie ma. Większość ludzi
  • Odpowiedz