@vajroos: Uprościł żeby się niosło bo jest narcyzem. Ale ogólnie tak, jakby nie było wałów i pozwolić by się wodzie rozlewać gdzie chce to nie było by takich problemów. Tylko też na rozlewiskach nie powinno być żadnej zabudowy. Najwyżej pola uprawne.
@vajroos: spiętrzenie wody w wybetonowanych korytach powoduje bardzo szybki wzrost poziomu wody. Woda po prostu szybciej płynie. Niestety w przypadku dużych opadów, żaden taki system nie wytrzyma. Kiedyś rzeki miały tereny zalewowe i wiadomo było gdzie się nie budować. Pazerność ludzka spowodowała, że tereny rzekom zabrano i sprzedano jako bezpieczne budowlanki zabezpieczone wałami i uregulowanymi rzekami. Tyle w temacie.
@vajroos przecież to prawda, wały powodziowe pogarszają sprawę w przydku dużych powodzi. Ale wiadomo plebs zadowolony jak się wały powodziowe robi bo pola na wiosnę rzeka nie zaleje, działaczka na dawnym terenie zalewowym tania i można bloki wybudować.
@nikifor: Tyle że to prawda. Widziałem co zrobiono z np. z podgórskimi rzekami i rzeczkami. Betonowe kratownice na brzegach koryt, rozlewiska w dolinie zastąpione korytem 4-5 metrów szerokości. To nie miało prawa się udać. Taki strumyk rozlewał się normalnie w dolinie i mieścił kolosalne ilości wody. Teraz wszystko płynie z prędkością autostradową do zlewni.
@PanPeno: Tylko rzeki w górnym biegu nie były tak uregulowane, ludkowie ogarniali poldery zalewowe ( Cystersi i okolice Wrocławia - kilkaset ha), zamki były na wzgórzach vide: Wawel - a Podegrodzie jak z gówien wymyło raz na jakiś czas to dobre dla zdrowotności pospólstwa... I nie było tak gęstej zabudowy i betonozy.
@takJakLubimy: No nie. Mylisz rzeki nizinne z rzekami górskimi/podgórskimi. To, że kiedyś "rzeki miały tereny zalewowe" dotyczy rzek nizinnych. Tak, na tych terenach powstawały miasta, bo setki lat temu rzeka była niezbędna dla cywilizacji (transport, woda, itp). Także korzystano bezpośrednio z zalewanych do kilka/kilkanaście lat pól, bo były żyźniejsze - co w czasach przed nawozami sztucznymi było bardzo ważne. Miasta te były regularnie zalewane, świadectwa historyczne ze średniowiecza i czasów
@nikifor: Przykład dotyczył rzeki podgórskiej, jak napisałeś - kończy się na erozji i kolizji z cywilizacją. Cywilizacja ważniejsza, a to skutkuje szybkim przyborem w zlewni wszystkich strumyków i potoków górskich. Poza tym wszędzie gdzie się da stawiane są domy mieszkalne lub domki na wynajem. Bo obok potoczka. Ładnie przecież. A potem kwik, jak tych co na wsi słyszą maszyny i czują pierwszy raz obornik. Słowacy stosują tamy na potokach i
#powodz #pogoda #polityka
Niestety w przypadku dużych opadów, żaden taki system nie wytrzyma.
Kiedyś rzeki miały tereny zalewowe i wiadomo było gdzie się nie budować.
Pazerność ludzka spowodowała, że tereny rzekom zabrano i sprzedano jako bezpieczne budowlanki zabezpieczone wałami i uregulowanymi rzekami.
Tyle w temacie.
No ale pan deweloperuch by nie mógł postawić GRYN OKSYGEN RIWERSAJD HENHOUSE z półkami na słoiki xD
To nie miało prawa się udać.
Taki strumyk rozlewał się normalnie w dolinie i mieścił kolosalne ilości wody.
Teraz wszystko płynie z prędkością autostradową do zlewni.
<Papaj machający> tym mieszkającym niżej
zamki były na wzgórzach vide: Wawel - a Podegrodzie jak z gówien wymyło raz na jakiś czas to dobre dla zdrowotności pospólstwa...
I nie było tak gęstej zabudowy i betonozy.
Poza tym wszędzie gdzie się da stawiane są domy mieszkalne lub domki na wynajem.
Bo obok potoczka. Ładnie przecież. A potem kwik, jak tych co na wsi słyszą maszyny i czują pierwszy raz obornik.
Słowacy stosują tamy na potokach i