Wpis z mikrobloga

@kale_sony Zgadzam się w stu procentach. Od zawsze mieszkam na przedmieściach Krakowa gdzie, jeszcze kilka rodzin uprawia ziemię to zawsze największy problem mają nowoprzyjezdni na hałas podczas prac w polu. Z psami też problemy robią. Raz jakaś parka zadzwoniła po hycla na naszego psa (potężnego bo na łapach jak wstanie będzie miał może z
60cm xd) bo chodził po asfalcie przed domem bo brama była otwarta podczas prac podwórkowych XD
  • Odpowiedz