Jesli dostalem wiadomosc z sądu o zrzeczeniu sie przez brata i matke spadku po kims tam z rodziny to na tę chwilę mogę jeszcze to rowiez zrobic? Pewnie chodzi o dlugi ale praktycznie nie znam tego zmarlego a z bratem i matka rowniez utrzumuje slaby kontakt. Nie poinformowali mnie tez o sprawie.
@cotozazycie: Masz tak jak kolega wyżej wspomniał 6 miesięcy na podjęcie decyzji - przyjmujesz lub odrzucasz spadek. Jeżeli przez te 6 miesięcy nie zrobisz nic, to przyjmujesz spadek z dobrodziejstwem inwentarza, wtedy za spadek odpowiadasz tylko co do wysokości spadku, nie będziesz płacił żadnych nadmiarowych długów
czyli sąd wysyła takie zawiadomienia do ustalonego kręgu spadkobierców. Nie może być tak, że osoba nawet mieszkająca pod moim numerem domu może dziedziczyć a nie dostała imiennie takiego zawiadomienia.
Musze się doedukować w zasadach spadkowych, zielony w tym jestem... Czyli rozumiem, że w zasadzie przyjmując ewentualny spadek nie można wyjść na minus nawet w przypadku długów przewyższających wartość spadku?
@cotozazycie: można wyjść na minus praktycznie chociaż nie teoretycznie. Bo możesz w spadku dostać coś wartego 50 tysięcy według biegłego no ale rynkowo za tyle tego nie sprzedasz i odpowiadasz całym swoim majątkiem za 50 koła mimo że realnie coś jest warte 30
Czyli w sumie lepiej się zrzec bo ten zmarły był wujkiem, mam też liczne rodzeństwo, jak i matka więc. Zmarły mógł mieć stary dom albo jakąś działkę na wsi.
@cotozazycie przyjmując z dobrodziejstwem inwentarza formalnie nie możesz stracić, to jest sytuacja, która się dzieje domyślnie. Ale praktycznie może być to upierdliwe, plus realnie będziesz lekko w plecy. Przyjmując spadek „wprost” (beż dobrodziejstwa) możesz być w plecy nieskończoną kwotę.
@cotozazycie: Tak jak @PanKapibara pisze przyjmując majątek z dobrodziejstwem inwentarza teoretycznie nic nie tracisz. Spróbuj się dowiedzieć ile Twoja część spadkowa jest warta i jakie ewentualne długi na nim ciążą. Jeżeli spadek jest niewielki, a dłużnicy jacyś istnieją, to chyba szkoda zachodu i lepiej się zrzec. Dodatkowo później możesz mieć kłopoty z rodzinką przy podziale. Ogólnie co możesz to się dowiedz najpierw. Niemniej jednak masz na to trochę czasu,
@cotozazycie: Coś jeszcze dodam. Istnieje taki artykuł: "Art. 1024 KC: § 1. Jeżeli spadkobierca odrzucił spadek z pokrzywdzeniem wierzycieli, każdy z wierzycieli, którego wierzytelność istniała w chwili odrzucenia spadku, może żądać, ażeby odrzucenie spadku zostało uznane za bezskuteczne w stosunku do niego według przepisów o ochronie wierzycieli w razie niewypłacalności dłużnika." W skrócie to sytuacja, gdy spadkobierca wiedząc o długach specjalnie odrzuca spadek aby uniknąć spłacania długów. Wierzyciel może wytoczyć
#prawo #polska
#pytanie
czyli sąd wysyła takie zawiadomienia do ustalonego kręgu spadkobierców. Nie może być tak, że osoba nawet mieszkająca pod moim numerem domu może dziedziczyć a nie dostała imiennie takiego zawiadomienia.
Musze się doedukować w zasadach spadkowych, zielony w tym jestem...
Czyli rozumiem, że w zasadzie przyjmując ewentualny spadek nie można wyjść na minus nawet w przypadku długów przewyższających wartość spadku?
Czyli w sumie lepiej się zrzec bo ten zmarły był wujkiem, mam też liczne rodzeństwo, jak i matka więc. Zmarły mógł mieć stary dom albo jakąś działkę na wsi.
to jest sytuacja, która się dzieje domyślnie. Ale praktycznie może być to upierdliwe, plus realnie będziesz lekko w plecy. Przyjmując spadek „wprost” (beż dobrodziejstwa) możesz być w plecy nieskończoną kwotę.
W skrócie to sytuacja, gdy spadkobierca wiedząc o długach specjalnie odrzuca spadek aby uniknąć spłacania długów. Wierzyciel może wytoczyć