Wpis z mikrobloga

Pełno tu opowieści ze świąt rodzinnych, dorzucam moją: #swieta #swietanamirko #wielkanocnesniadanie

Pojechałem do rodziców - we wcześniejszym wpisie pisałem że matka zaproponowała, że da mi na urodziny szampon na porost włosów. Na szczęście go nie dostałem :) Ale matka zrobiła tort i kiedy zapalała świeczki w kuchni, ojciec siedzący w salonie w końcu dorwał się do pilota TV i mógł pierwszy raz od poranka pobawić się swoją ulubioną zabawką.

Stwierdziłem, że wyłączę mu ten telewizor - raz na parę miesięcy jestem w domu rodzinnym, zawsze nalegam żeby wyłączyli - wtedy zaczynają ze mną przynajmniej rozmawiać. Teraz oprócz technik werbalnych miałem nową broń, LG G2 z funkcją pilota ( #tylkoandroid ), którym wyłączyłem telewizor z przedpokoju.

Kiedy ekran nagle zgasł, ojciec zamarł na kilka sekund. Nigdy chyba nie widziałem go tak przerażonego. Widziałem ten natłok myśli kotłujący się w głowie - "OJEZU ZEPSUŁ SIĘ ALBO PRĄD WYŁACZYLI". Ojciec sprawdził, czy światło działa. Działało. Z lekkim strachem włączył telewizor pilotem - zadziałało. I kiedy już obraz się pojawił i ojciec miał się uspokoić, wcisnąłem wyłącznik drugi raz. To była już panika, parę minut zajęło mi uspokojenie rodziców, że to nie awaria, tylko ja się tak bawię, a przez następne pół godziny musiałem o telewizji DVB-T i jej wadach się nasłuchać :)

Poza tym standardowo nasłuchałem się o oszustwach totalizatora sportowego i ustawionych losowaniach multi lotka :D
  • 2
  • Odpowiedz