Wpis z mikrobloga

Mam dziwny odruch. Zawsze jak idzie jakaś dziewczyna, to sprawdzam, czy mam zapięty rozporek. Jest to groźne, bo może się kojarzyć. Byłem w kościele, przy ambonie stanęła dziewczyna na czytanie, a moja ręka poszła prawie w stronę rozporka.

To trauma. Kiedyś w szkole lazłem z rozpiętym na oścież rozporem, a z niego na maszt wystawały gacie, niczym jakiś żagiel. Dopiero po dłuższym czasie śmiały się ze mnie jakieś dwie gimbuski.

Jedno co dobre, że zawsze wpieprzam jakieś tiktaki, żeby mi nie waliło z mordy, jak niektórym ludziom dookoła.

#coolstory #rozporek
  • 10