W markecie osadzili mnie o kradziez bo mialem setke w plecaku, ktore kupilem dzien wczesniej i pikalem na bramkach jak wychodzilem. Poszedlem z ochroniarzem do jakiegos pokoiku i nawet sam nie wiedzialem, ze mam tam pusta buteleczke po secie z dnia poprzedniego. Skonczylo sie na niczym bo mialem paragon, ale smieszna sytuacja bo na poczatku sie zgrywalem, ze nie otworze plecaka dla beki, a typ zaczal ze musi psy wezwac xD #przegryw
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link