Aktywne Wpisy
konik_polanowy +948
hacerking +95
Dobra, czas na wyznania, bo co chwilę jestem atakowany, że żebrakiem. Nie wstydzę się tego, lecz ja dzięki wsparciom choć przez jedną j----ą chwilę czuję się normalny i mogę sobie pozwolić na takie rzeczy jak MC, hottodga itp.
Pewnie zawsze już będę nosił swój krzyż, lecz to ja k---a przeżyłem śmierć siostry, to ja musiałem chodzić w g---o ubraniach, przeżyć j----ą biedę, to mi rodzina odmawiała psychiatry, bo będzie to w papierach.
Śmierć
Pewnie zawsze już będę nosił swój krzyż, lecz to ja k---a przeżyłem śmierć siostry, to ja musiałem chodzić w g---o ubraniach, przeżyć j----ą biedę, to mi rodzina odmawiała psychiatry, bo będzie to w papierach.
Śmierć
Paweł P.:
- jest organizatorem wieczoru
- zaprasza Iwonę i pozostałych znajomych na działkę jego dziadków
- ogarnia wejście do klubu DC dziewczynom, bo nie są pełnoletnie a ma znajomości
- w klubie ma trochę w------e na Iwonę, ale próbuje ją zatrzymać żeby nie szła sama, ale nie udaje mu się to
- wraz z Adrią kierują się na przystanek PKS myśląc że tam będzie na nich czekała Iwona
- próbuje utrzymać kontakt z Iwoną która idzie do domu sama, Paweł wie, że rozładowuje jej się telefon i dziewczyna ma doładowany tylko pakiet SMS bo sam jej ten telefon dał
- gdy Paweł wraca do domu dziadków, co jest uchwycone na monitoringu, wykonuje kolejne połączenie do Iwony - bezskutecznie
- jako pierwszy próbuje się dowiedzieć czy Iwona dotarła do domu, prosi koleżankę by ta zadzwoniła do domu dziewczyny
- bierze aktywny udział w poszukiwaniach, pomaga w ogarnięciu monitoringów, angażuje Rutkowskiego
- na komendzie wyluzowany, pełna chillerka
- mocno dociskany przez media, policję, jasnowidza Jackowskiego (serio co w tym dziwnego że nie bierze służbowego telefonu do klubu?)
- ma zarzut grzebania i kasowania danych z komputera Iwony pod nieobecność domowników
- działka dziadków przeszukana
- brak motywu
Według mnie Paweł nie jest zamieszany w zaginięcie Iwony Wieczorek. Był organizatorem, pomysłodawcą tamtego wieczoru i stąd martwił się o dziewczynę która szła sama lekko podpita. Biorąc po uwagę to że próbował się z Iwoną kontaktować, nie dziwi mnie to, że chciał się dowiedzieć czy bezpiecznie dotarła do domu. A kasowanie z komputera danych to już mogła być panika, bo był głównym podejrzanym i rzeczywiście w tamtym momencie nic nie wskazywało na kogoś innego. Możliwe też, że ten zarzut jest postawiony po to, żeby prawdziwy sprawca w końcu wymiękł i wyznał prawdę widząc jak niewinny Paweł może trafić za to za kratki.
Patryk G.:
- problemy miłosne z Iwoną
- jest w klubie BB
- po wyjściu porusza się po różnych ulicach w mieście, billingi wskazują jednoznacznie, że przemieszcza się samochodem (razem z Pawłem J. i Pawłem S.)
- pojawia się w miejscach, po których porusza się Iwona wracając do domu
- nie wiadomo jednoznacznie, o której był w domu, twierdzi że "po 3:32 to już na pewno szedł do domu"
- kłamie w kilku pierwszych zeznaniach, zderzony z billingami telefonu dopiero zmienia wersje wydarzeń
- po zaginięciu Iwony znika na 2 dni, w przeciągu których wykonuje setki połączeń telefonicznych, wskazujących na to że praktycznie w ogóle nie śpi
- kłamie, że przebywał w Chałupach co zostało wykluczone ze względu na billingi
- billingi tych jego połączeń nagle, jako jedyne ze wszystkich osób z kręgu tego wieczoru znikają, wyparowują niczym sama Iwona
- trzeciego dnia przychodzi do mieszkania Iwony
- na komendzie zachowuje się jakby się bał, jest wystraszony
- nie bierze udziału w poszukiwaniach
- po jakimś czasie od zaginięcia wyjeżdża za granicę
- tydzień wcześniej jego znajomi uderzyli Iwonę w Parku Reagana, poskarżyła mu się a on ją skwitował "po co się szlajasz po nocy?"
Wątek Patryka był na początku bardzo enigmatyczny, nie było zbytnio informacji o tym co robił. Nie wiadomo czemu policja nie przycisnęła go bardziej, gdy okazało się że kłamie im w żywe oczy. Sam opis tego, co robił tamtej nocy nie pozostawia złudzeń, do tego dodajmy fakt zniknięcia billingów, które mogłyby być niepodważalnym dowodem jego sprawstwa. Raczej jest przez kogoś w policji kryty celowo. Sama śmierć Iwony musiała stać się przypadkiem, bo nie mógł zaplanować tego jak dziewczyna będzie się zachowywała tego wieczoru, a w dodatku gdyby to planował to nie brałby ze sobą telefonu lub go nie włączał żeby nie zdradziły go właśnie te billingi. Pewnie dziewczyna wściekła wsiadła do samochodu Patryka i kolegów żeby go z----ć za szlajanie się z innymi laskami i stała się tragedia. Sprawcy zależało, żeby ciało nie zostało znalezione, musiał dobrze znać teren żeby je tak ukryć. Podobno Patryk zrobił sobie jakiś czas po zaginięciu tatuaż z inicjałami I.W. i wizerunkiem patrona osób zaginionych.
Nie wiem czy czegoś nie przekręciłam, ale coś takiego kiedyś przeczytałam. Teraz w sumie dopiero skojarzyłam z tym,
A te smsy co ona wysyłała to skąd je maja? Od operatora sieci?