Wpis z mikrobloga

Brakuje mi w życiu uśmiechu i jakiejkolwiek radości. Jedyne emocje jakich doświadczyłem i jakie otrzymałem, głównie od rodziny, to wstręt, nienawiść, odrzucenie i oziębłość emocjonalna, nie mówiąc już o jakimkolwiek chwaleniu, głaskaniu czy przytulaniu, z czego to ostatnie to dla mnie jakieś nieosiągalne ostre sci fi.
Rozmowy w domu od zawsze przypominały bardziej szczekanie na siebie kilku psów lub rozprawy sądowe, gdzie winny zawsze byłem ja. Odnoszę wrażenie jakby całe wnętrze mojego organizmu, mózg i serce od zawsze wypełniała skisła gęsta gnojówka. Nie ma we wnętrzu nic pozytywnego.
#depresja #samotnosc
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@recesja: ja szukałem w filozofii przez długie lata, ale świat duchowy i fizyczny to dwa różne światy. O ile pomogła rozwinąć mi tego lepszego człowieka w środku, wytworzyć moralność w świecie bez moralności, pogodzić się z wieloma rzeczami, tak nie zaspokoi prymitywnych potrzeb ssaka o bliskości i akceptacji stada
  • Odpowiedz
@Urodzony_Kleszczem: ale pomaga wznieść sie mentalnie ponad te potrzeby.
Ogólnie intelektualne rozważania o naturze wszechrzeczy, intelektualne uznanie że Bóg istnieje i akceptacja moralności której uczy to jedno. Modlitwa, medytacja, trwanie przy Bogu to inny, równie ważny element życia religijnego. Choć czasami to sie wydaje bezsensowne, to jedna dla Boga ma dużą wartość. Człowiek sie modli godzine i doznaje samych oschłości, ale przychodzi chwila że Bóg w modlitwie nawiedza dusze człowieka
  • Odpowiedz