Wpis z mikrobloga

A co tam, zostawię wpis dla starszego siebie - za dekadę sobie sprawdzę co się ziściło a co nie. Nie zapraszam do dyskusji.

To znaczy ja napiszę tak - nawet gdyby podpisali ten pokój w 2022 roku to Rosja z dużym prawdopodobieństwem i tak by w ciągu dekady poszła po resztę Ukrainy na wschód od Kijowa (zachód Ukrainy z Lwowem, Banderą, nacjonalizmem itd. to ich akurat nie interesuje (według mojej percepcji rzeczywistości), jak dla nich może tam istnieć jakieś mega słabe, marionetkowe państewko z potencjałem jak nie ujmując tym małym krajom np. Słowacja, ewentualnie Węgry - to taki wariant premium bardziej zgadzający się demograficznie - potencjał jako taki jednak mocno ograniczony, pionek nie figura szachowa).

Rozumiem wasz tok rozumowania tylko obecnie sytuacja jest znacznie gorsza, niż przy ewentualnym zgniłym kompromisie w 2022 roku - Rosja i tak pewnie przyjdzie na dogrywkę w ciągu dekady tylko, że Ukraina straciła demografię (przede wszystkim bo to jest dla mnie punkt wyjścia do wszystkiego) a co za tym idzie gospodarkę, a co za tym idzie armię ¯\(ツ)/¯

Generalnie beka w c--j z ludzi (czy raczej propagandzistów i to takich naprawdę skretyniałych), którzy 500k zniszczonych (zniszczonych bo nie zabitych, statystyki są inne) kacapów uważają za wielką tragedię demograficzną a jednocześnie nie widzą, że z Ukrainy s---------o kilka milionów młodych ludzi, którzy mogliby się jeszcze rozmnażać ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Serio myślę, że jest kwestią naprawdę do rozważenia czy lepiej stracić 500k ludzi z 144 milionów obywateli czy stracić 5 milionów z 35 milionów obywateli (a to i tak są delikatne szacunki).

Ale na Wykopie twarde liczby i fakty są ludziom nie w smak - dlatego nie pisze na tym tagu nikt poważny, poważne dyskusje odbywają się w innych miejscach (np. moim zdaniem dość sensowny jest ten Konrad Muzyka) - tutaj są tylko n-----------i pomiędzy fajnowykopkami a onucami.

Generalnie mam też dosłownie ciary żenady kiedy widzę tutejszych propagandzistów, którzy spuszczają się nad swoimi postami zbierającymi po 10-20 plusów z czego 80-90% to plusy od znajomych z Discorda... Naprawdę żenada jak c--j, post byle kiepa na twitterze potrafi mieć 300 w górę cytowań a niektórym tutaj chyba się wydaje, że są jakimiś generałami wojny informacyjnej, że tworzą tutaj jakiś "rząd dusz" i nadają ton debacie publicznej.

Z całą świadomością - żenada jak skurysyn. Nie da się tego rozchodzić.

Do Bajzedmana to nawet miałem jakiś szacunek - on p-------ł głupoty od początku ale przynajmniej miał za to płacone. Nasi obecni "eksperci" z Wykopu robią to za darmo - fakt wierzą bądź nie w bajki ale jednak paradoksalnie mogliby wykonywać dobrą robotę na rzecz państwa Polskiego zachęcając Ukraińców do walki. Problem polega tylko na tym, że nikt ich nie słucha - byle kiep z Twittera ma minimum x10 większe zasięgi ¯\(ツ)/¯
#ukraina #rosja #wojna
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dr_Manhattan: Zgniły pokój w 2022 roku oznaczałby powtórkę za jakiś czas. I nie byłoby żartów z ruskiej armii, bo teraz nie byłoby błędów. Z tego co wiem, Ukraina miała nadać jakiś dziwny status Donbasowi (czyt. niby miał być ukraiński, ale pod ruską kontrolą i oddać bez walki tamtejsze umocnienia) i uznać ruski Krym, zobowiązać się do neutralności (nie tylko NATO, nawet umowa Tusk-Zelenski nie mogłaby być bez aprobaty Rosji) czyli
  • Odpowiedz
@Nieszkodnik: @Anonymous_Cyberpope A jakie wyjście miała Ukraina w 2022 roku? Wpuścić Rosjan do Kijowa, wprowadzić nowy rząd (wybrany przez Putina) i zrobić z siebie drugą Białoruś licząc na to, że Rosja weźmie sobie tylko D----s i korytarz na Krym, a nie połowę kraju? Główny powód odrzucenia ruskich żądań był taki, że ruska ofensywa pod Kijowem utknęła i zapowiadało się albo lanie, albo odwrót agresorów spod miasta. A ich żądania
  • Odpowiedz
Wpuścić Rosjan do Kijowa, wprowadzić nowy rząd (wybrany przez Putina) i zrobić z siebie drugą Białoruś licząc na to, że Rosja weźmie sobie tylko D----s i korytarz na Krym, a nie połowę kraju?


@Pomorski_Wilk: tak, to było jedno z wyjść. Wróciłyby u nich czasy ZSRR, przeżyliby je tak, jak przeżyli ZSRR i stratę Krymu. Za to nie byłoby takich strat materialnych i tragedii ludzkich.
Dla nas to byłoby jedno z
  • Odpowiedz