Wpis z mikrobloga

  • 0
@tomek_27: jak znajdę siły i czas, zrzucę i posklejam trasy z licznika.
Sama trasa wyglądała tak:
start - piątek o 15:30 z Tarnowa, następnie przejazd przez Busko Zdrój- Pińczów- Jędrzejów- Włoszczowę- Piotrków Trybunalski- Łódź ( a w zasadzie obrzeża Łodzi) - Kutno - Włocławek - Ciechocinek - Toruń - Grudziądz - Nowe (o 2:30 niedziela przymusowy postój aby przeczekać deszcz... który trwał niestety aż 12h) - Tczew - Gdańsk.
  • Odpowiedz
  • 1
@CrazyxDriver: dokładnie tej apki użyłem do nawigowania, ale do śledzenia zawsze wystarczał mi licznik - jednak teraz musiałem go restartować kilkukrotnie przez co mam poszarpany ślad.
  • Odpowiedz
  • 1
wliczasz 12h postoju do 'na raz'


@AbaddonLincoln: masz rację, dwugodzinna drzemka na drewnianej ławce pod "ceratą plażową" przy zacinającym deszczu - a następnie czekanie 10h na poprawę warunków (które ostatecznie nie nastąpiły, tylko ruszyłem dalej) - przekreśla możliwość użycia słowa "na raz".
W takim wypadku muszę to przejechać ponownie - bez względu na pogodę, tylko zabrać ze sobą bardziej wodoodporny plecak i bardziej wodoodporną elektronikę.
  • Odpowiedz
  • 0
@AbaddonLincoln: w sumie to ciekawe pytanie - jak należy liczyć przejazd "na raz".
Czy 20 minut przerwy na zjedzenie hot-doga jest dopuszczalna, ale 20 minut drzemki już nie.
Ciężko wyobrazić sobie kilkadziesiąt godzin jazdy bez żadnej przerwy, chyba, że jedziesz ze wsparciem, które przygotowuje jedzenie, wymienia i ładuje elektronikę oraz wozi cały inny niezbędny sprzęt i ubrania na zmianę.
  • Odpowiedz
Ciężko wyobrazić sobie kilkadziesiąt godzin jazdy bez żadnej przerwy


@barman84: są tutaj na tagu takie asiki, jeżdżący takie dystanse bez spanka, tylko z kilkoma godzinami przerw.
  • Odpowiedz