Wpis z mikrobloga

A gdyby kredyt 0 był dostępny tylko w jakiejś Polsce C i to nie w miastach wojewódzkich?


@Satan_Was_a_Babyboomer: też się nad tym zastanawiałem. Trzeba by było to uzależnić od poziomu bezrobocia. Im większe bezrobocie tym można dopłacać w danym regionie do zakupu/budowy mieszkań. Jeżeli ktoś chce się budować w regionie gdzie jest ponad 10% bezrobocia powinien mieć jakąś ulgę dopłatę. Budując mieszkanie to dajesz zarobić lokalnym ludziom przez co się
  • Odpowiedz
jak ktoś się nie łapie na dopłaty i chce w takim miejscu budować, to ma mieć jeszcze bardziej pod górkę?


@Tomek_tls: No tak szczerze to ciężko się nie łapać na dopłaty bo jak ktoś zarabia jako singiel w powiatowym 8k + na rękę to śmiało może wziąć komercyjny kredyt bo tam ceny są zazwyczaj niższe
  • Odpowiedz
@Tomek_tls: No nie wiem. Ogólnie to chyba największym problemem jest wyludnianie się Polski B, Polski C i migracja do większych ośrodków. Skoro ludzie uciekają przed biedą to przynajmniej zapewnijmy im tanie mieszkania tam gdzie trzeba zwiększyć liczbę ludności. Nie chcemy skończyć jak Japonia gdzie albo mieszkasz w Tokio albo jesteś nikim
  • Odpowiedz
aha czyli wyjechali za robotą i jak dostanie dopłate na kwadrat to magicznie zrespi mu się przed nowym domem nowa prac ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@jan-kowalski-nieudany-eksperyment: tu bardziej o co innego chodzi. Z tych mniejszych miast to realnie masz 3 opcje:
1. jedziesz na zachód pracować
2. jedziesz do dużego miasta TOPowego pracować ( ale to tylko jak masz jakieś dobre skille bo inaczej to punkt
  • Odpowiedz
bo moim zdaniem migracja wewnętrzna jest głównym problemem


@Satan_Was_a_Babyboomer: Nie, głównym problemem jest demografia i ludzie którzy się nie urodzili. Jak zatrzymasz Polaków na prowincji to będziesz miał równomierny spadek w całej Polsce zamiast stabilnych/rosnących wojewódzkich i katastrofalnej prowincji.

Proponujesz jedynie przelewanie z pustego w próżne
  • Odpowiedz
@Satan_Was_a_Babyboomer: Młodzi sami chcą sprawdzić na własnej skórze jak to jest żyć w dużym mieście, i nie ma nic w tym złego. Ja cytując Ś.P. Krzysztofa K., ps. Krawiec - ja też przemierzyłem cały świat, od Las Vegas po Krym.
No i wróciłem do swojego powiatowego, bo tu mi się jednak żyje najwygodniej.

Recepta na udane życie w powiatowym? Bardzo proste, ale nie dla wszystkich:

1. Praca zdalna, dla lokalnego oddziału korpo, lub korpo z dużego miasta, lub najlepiej bezpośrednio dla zagranicznego. Najlepiej minimum starszy specjalista/kierownik/dyrektor lub c-level lub
  • Odpowiedz
@Satan_Was_a_Babyboomer: jakby było tak, że u mnie są dopłaty (hipotetycznie) a w innym miejscu nie ma, to wyjechałbym tam gdzie ich nie ma. Bo łatwiej kupić, jeśli się jest wykluczonym z dopłat. Myślałeś ilu jest takich jak ja, i czy to jeszcze bardziej nie wyludni Polski C?
  • Odpowiedz