Wpis z mikrobloga

Czy naprawdę zakładając leginsy czy inne ultra ciasne ubrania na siłownie kobietom chodzi o to, że jest 2.5% wygodniej względem innych ubrań czy po prostu lubią to, że podkreślają kształt np tyłka
Myślę, że jakby to robiło naprawdę znaczącą różnicę to i mężczyźni do ćwiczeń zakładali by to w miarę często a tak nie jest nawet w najbardziej wyzwolonych obyczajowo miejscach jak Kalifornia.

Na igrzyskach może trochę bardziej to rozumiem bo tam faktycznie każda pierdoła ma znaczenie chociaż to nadal trochę naciągane bo czy naprawdę jakby wybrały spodenki nie na pół pośladka a na całą jego długość to by zrobiło to chociaż 0.01% różnicy w wyniku. No wątpię.

Nie mówię, że to coś złego jakbym miał idealnie zbudowane dupsko to sam bym wybrał najkrótszą opcję ale nie lubię tego gadania, że wybór takiego ubrania warunkuje wygoda.

#silownia #rozowepaski #logikarozowychpaskow #paryz2024
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kantar: dzisiaj baba wyszla z domu i widze ze krotkie legginsowe spodenki podkreslajace dupsko to nowa miniowa, a od siebie dodam ze nakwyrazniej staniki są passe i polowa lasek mniej wiecej po prostu oglosila wolnosc dla cycow. Uguem dla mnie spoko, ale jesli zaklada sie przy tym obcisla bluzke to na boga, sama sie definiujesz jako #!$%@?. Faceci nie nosza stanikow? No nie, ale tez nie zakladaja obcislych ciuchow zazwyczaj
  • Odpowiedz
@Kantar: ja już od dawna nie wierzę w tego typu bzdury u kobiet. Gdyby to nie miało znaczenia, to by się ubierały jak chłopy (lub matki, które nie mają czasu na takie pierdoły, bo praca). Nie trzeba być ubranym jak dziad, czyt. niektóre chłopy, ale nie trzeba też eksponować cielska.

Lubię na nie patrzeć, ale wkurzam się jak na siłce chodzą tak ubrane. Zwłaszcza jak się przycina wzrokiem, a one
  • Odpowiedz