Aktywne Wpisy
dziobnij2 +122
Jak ognia piekielnego unikam wszelkich dawnych znajomych ze szkoły. Nie spotkałem żadnego od dłuższego czasu, ale gdybym spotkał jakąś znajomą twarz na spierdotripie, to natychmiast bym odwrócił głowię, przeszedł na drugą stronę ulicy i udawał, że nie widzę. Gdyby jakiś stary znajomy zagadał do mnie i się zapytał "co u mnie", albo "gdzie pracuję", to co mam mu odpowiedzieć? Że od skończenia liceum w 2009 roku siedzę w domu z rodzicami i
karpiniusz +34
Dylemat co do pierwszego moto. Mogę albo kupić już teraz jakiś motocykl za 10K byleby jeździł, albo poczekać i dołożyć do 20-25K i kupić już taki co mi się podoba. W sumie wybór tańszego do nauki wydaje się bardziej rozsądny, ale wiem od razu, że nie zostanie u mnie nawet na rok. Dlatego zastanawiam się czy jest sens bawić się w przejściówkę.
@sonklabart: Uważam, że jest. Przerobisz podstawowe błędy, dozbierasz kasę przez zimę, sprzedasz i kupisz docelowy. Chyba, że już teraz byłoby Cię stać na docelowy, to kupuj docelowy, ale montuj gmole\crash pady.
Nie jeden już miał zawód, że motocykl jego "marzeń" prowadził się gorzej niż ten pierwszy, tylko tak będziesz wiedział, co ci naprawdę pasuje.
@sonklabart: zależy w co celujesz i jak trafisz.
Trzeba też pamiętać, że obecnie nowsze motocykle są łatwiejsze do nauki: znowu przytoczę tutaj przykład mojego CB650R, który został specjalnie zaprojektowany od zera w taki sposób, aby był podstawowym entry level motocyklem do rozpoczęcia swojej przygody - sprzęgło antyhoppingowe, specjalnie zaprojektowany silnik aby miał niżej rozłożony środek ciężkości, specjalnie zrobione linearne oddawanie mocy (aby za każdym razem mieć zawsze te same odczucia, aby nic nie zaskoczyło Ciebie bo nagle masz inne obroty niż które myślałeś, że będziesz mieć), a obecna wersja ma już też E-clutch, który już jest prawie jak dostawienie dwóch kółek do rowerka dziecięcego. Pamiętać trzeba tylko aby było nasmarowane, wszystkie płyny uzupełnione, wsiadasz i