Jak pracowałem na hali, to pracownicy biurowi oburzali się, jak mówiłem, że mają lepiej, łatwiej i przyjemniej. Zawsze padały teksty typu "ty nie wiesz jaka praca biurowa jest męcząca!", "popracowałbym trochę to byś zobaczyl", "ja bym wolał pracę na hali bez odpowiedzialnosci". No i wiecie co? Pracuję już trochę w biurze I z czystym sumieniem mówię: Pracownicy biurowi życia nie znają, nie są świadomi jak mają dobrze i przyjemnie, a gdyby trafili na halę, budowę czy inną pracę fizyczną, to na kolanach by do tego biura wracali z pocałowaniem rączki prezesa. Gdyby zaznali nocek, upału lub zimna na hali, szczania na dzwonek czy sterczenia 8h i kręcenia śrubek aż Ci się palce powykrzywiają, a kolana do d--y wejdą, nigdy więcej by na swoje biurko nie narzekali. Dziękuję za uwagę. #oswiadczeniezdupy #pracbaza
@sierramikebravo: miałem kolegę w wojsku który przeniósł się z hali na biuro bo był ogarnięty ale po kilku miesiącach wrócił na halę, raz że w biurze były mniejsze pieniądze a dwa że biurwy były nie do zniesienia i już wolał z kolegami pracować na hali. Ale wiadomo to tylko jeden przypadek.
W kilku słowach wytłumaczę ci na czym polega życie
- Musisz narzekać jak najwięcej na to co robisz i pamiętać że masz p--------e. Ja jeżdżę ciężarówką i mam serio lekko w porównaniu do ludzi, którzy przy 30 stopniach muszą układać kostkę brukową którą im przywożę.
@sierramikebravo: prawda. Po szkole od razu poszedłem na miesiąc na produkcję, bo od ręki szukali, to wolałem pracować niż siedzieć. Po miesiącu miałem szybką realizację, że wolałbym się o-----ć niż pracować tak do końca życia. Potem poznałem perspektywę biura jak wdrażaliśmy jakiś soft do biur w takiej produkcyjnej firmie. Ci ludzie w biurach to robią monkey work, którego można nauczyć małpę. Pokładaj alfabetycznie teczki, jakieś raporty, poklikaj w excelu. Nawet
@sierramikebravo: fizolskie rypanie ma jedną zaletę- najczęściej za nic nie odpowiadasz, tak jak powiedzieli ci w biurze. Reszta to wiadomo- wyniszczenie fizyczne organizmu i zajechanie zdrowia plus picrel czyli klatka z małpami, wyniszcza dodatkowo psychikę
@sierramikebravo: Patrząc na tych szczurów z biura w moim kołchozie, to męczą się tak podkładając sobie nawzajem świnie i donosząc na siebie. Zawsze mam bekę gdy największe dziobaki lecą ze stołka, bo w kołchozie nie ma zmiłuj się i sentymentów xD ps. dla młodych rada. Nigdy nie poświęcajcie się dla czyjejś firmy w 100%. I nie mówię tu o waleniu w wuja
@sierramikebravo: pracowalem na rozwozeniu dostaw napojow w sezonie letnim nad morzem, pracowalem na szklarni w Holandii oraz w sortowni owocow, pracowalem w restauracji wloskiej po 12h dziennie i w typowym magazynie a'la januszex, gdzie praktycznie kazdy dlugookresowy pracownik popijal browara po katach - oczywiscie, byly to prace wakacyjne.
Moge napisac jedynie tyle, ze nic mnie tak nie zmotywowalo do noszenia teczki na studiach, jak wyzej wymienione prace. Praca biurowa nie
zazwyczaj po ukonczeniu studiow wyzszych sa znacznie lepiej ulozeni i maja nieco szersze horyzonty.
@kimunyest95: Tak to prawda, ale to nic nie zmienia w rozważaniach na temat tego czy ciężej ma betoniarz czy Julka która musi się wdzownic dzisiaj na trzy spotkania z czego na jednym się odzywać ¯\(ツ)/¯ Jak słyszę od współpracowników, że dzisiaj mają cztery spotkania(online ofc) i jak to źle i ciężko, to serio gryzę się w
@kutafonixor: ale w biurze, w typowym kołchozie produkcyjnym nie ma pracy umysłowej. Jest monkey work, gdzie najbardziej skomplikowanym zadaniem jest obsługa excela. Tam nie tworzysz nowych, kompleksowych systemów operujących na wielu elementach które muszą być komplementarne, nie może być single point of failure itp. Tam układasz alfabetycznie teczki w hrach, tworzysz raport miesięczny i inne bzdety.
@Przegrywek123: widać że nigdy nie pracowałeś w biurze na produkcji. W związku z tym, żebyś więcej takich pierdół nie pisał to ci opowiem jak wygląda praca w biurze na produkcji z własnego doświadczenia. Po pierwsze codzienne użeranie się z klientami, dopytywanie o rysunki techniczne bo to co nieraz wysyłają to nadaje się tylko do podtarcia. Po drugie jak już wiesz co masz zrobić to rzecz jasna musisz skupić się na
Pracownicy biurowi życia nie znają, nie są świadomi jak mają dobrze i przyjemnie, a gdyby trafili na halę, budowę czy inną pracę fizyczną, to na kolanach by do tego biura wracali z pocałowaniem rączki prezesa. Gdyby zaznali nocek, upału lub zimna na hali, szczania na dzwonek czy sterczenia 8h i kręcenia śrubek aż Ci się palce powykrzywiają, a kolana do d--y wejdą, nigdy więcej by na swoje biurko nie narzekali.
Dziękuję za uwagę.
#oswiadczeniezdupy #pracbaza
Ale wiadomo to tylko jeden przypadek.
W kilku słowach wytłumaczę ci na czym polega życie
- Musisz narzekać jak najwięcej na to co robisz i pamiętać że masz p--------e. Ja jeżdżę ciężarówką i mam serio lekko w porównaniu do ludzi, którzy przy 30 stopniach muszą układać kostkę brukową którą im przywożę.
źródło: 1000013861
Pobierz@sierramikebravo: Patrząc na tych szczurów z biura w moim kołchozie, to męczą się tak podkładając sobie nawzajem świnie i donosząc na siebie. Zawsze mam bekę gdy największe dziobaki lecą ze stołka, bo w kołchozie nie ma zmiłuj się i sentymentów xD
ps. dla młodych rada. Nigdy nie poświęcajcie się dla czyjejś firmy w 100%. I nie mówię tu o waleniu w wuja
Moge napisac jedynie tyle, ze nic mnie tak nie zmotywowalo do noszenia teczki na studiach, jak wyzej wymienione prace. Praca biurowa nie
@kimunyest95: Tak to prawda, ale to nic nie zmienia w rozważaniach na temat tego czy ciężej ma betoniarz czy Julka która musi się wdzownic dzisiaj na trzy spotkania z czego na jednym się odzywać ¯\(ツ)/¯ Jak słyszę od współpracowników, że dzisiaj mają cztery spotkania(online ofc) i jak to źle i ciężko, to serio gryzę się w
@sierramikebravo: może chodziło o pracę umysłową a nie biurową
Po pierwsze codzienne użeranie się z klientami, dopytywanie o rysunki techniczne bo to co nieraz wysyłają to nadaje się tylko do podtarcia.
Po drugie jak już wiesz co masz zrobić to rzecz jasna musisz skupić się na