W MUFON-ie nie lepsze jazdy niż na Czarnym Robinie. Ogólnie potwierdzili, że próbka, wokół której tyle szumu narobili, zmaterializowała się kilkakrotnie na biurku chłopecka z Moskwy. I że to przeteleportowany kawałek UFO od istoty imieniem Timikiu (to jest kosmita, z którym Rusek się kontaktuje). A facet PRZYPADKIEM nazywa się GRASZczenko. Ktoś ich pod pic nieźle ładuje.
#ufo #bernatowicz #kosmici