Aktywne Wpisy
Linnior88 +16
Jak sobie radzić z popędem będąc stara samotna baba przed 30 (╥﹏╥)
Ksiega_dusz +78
Mam w pracy analityczkę na stanowisku „Analityk Systemowy”. Oczywiście przebranżowiona w czasach ssania i gdzie brano do IT każdego kto miał puls i umiał powiedzieć słowo „JSON”. Jest po „europeistyce”. Była też na Erasmus, podczas gdy ja waliłem konia z depresji (żadna mnie nie chciała) i uczyłem się po nocach na kolokwium z języka C.
Zarabia coś koło 14-15k brutto na UoP, stażu ma 5 lat. Zarabia niewiele mniej ode mnie, bo ja mam 19k brutto na UoP jako programista Java z 7 latami expa.
Do czego pije? Przeglądałem ofertę pracy w mojej firmie na Analityka Systemowego i w wymaganiach jest jasno napisane że umiejętność SQL’a, znajomość REST API, umiejętność modelowania BPMN czy UML. Wspomaganie procesu wytwarzania oprogramowania.
Pracuje
Zarabia coś koło 14-15k brutto na UoP, stażu ma 5 lat. Zarabia niewiele mniej ode mnie, bo ja mam 19k brutto na UoP jako programista Java z 7 latami expa.
Do czego pije? Przeglądałem ofertę pracy w mojej firmie na Analityka Systemowego i w wymaganiach jest jasno napisane że umiejętność SQL’a, znajomość REST API, umiejętność modelowania BPMN czy UML. Wspomaganie procesu wytwarzania oprogramowania.
Pracuje
byłem w ostatni weekend u znajomych w duzym pieknym miescie, zaprosili na obiad do renomowanej restauracji, mowiac ze tak dobrego domowego obiadu to dawno nie jadlem. ok mowie, sprobujmy. miejsce prestizowe - dla nowobogackich dzieciakow.
co sie okazalo. knajpa serwuje obiady w stylu domowym - tzn. takie jak zapewne przygotowywaly wasze mamy lub babcie, mlode ziemniaki z koperkiem, filet z kurczaka w bulce tartej lub wieprzowina, mizeria, do tego zsiadle mleko i kompot, na deser proste domowe ciasto z owocami. do mikro porcje owocow z polsiej wsi - jablka, agrest, porzeczki, czeresnie. smakowac smakowalo ale jako ze ja takie obiady jem na codzien praktycznie jakos nie porwalo. co innego znajomi - metafizyka, powrot do dziecinstwa, milion zdjec najnowszym ajfonem tych dan i pelne relacje na socialach, slowem - obled. najlepsze mialo dopiero nadejsc - rachunek i kwota blisko 500zl od lebka, tam nawet szklanka wody byla wyceniona na 20zl. bylismy w 8 osob wiec latwo mozna obliczyc ile tam grosza zostawilismy. nie musze mowic ze moja mama za taka kwote wykarmilaby tą 8 przez caly miesiac takimi obiadkami. i nie to ze sie zale czy chwale - po prostu ciekawa obserwacja otoczenia, jak cos co z pozoru jest niczym wielkim dla ubogiego czlowieka dla zamoznego - czyms niespotykanym. tak jak krewetki czy pizza - wiecie o co mi chodzi.
ci znajomi oczywiscie w mlodym wieku wyjechali do duzego miasta, odcieli sie od rodziny, mysle ze gdzies tam tesknia za takim normalnym prostym zyciem. ale to nie ja jezdze najnoszwym lambo wiec skad moge wiedziec.... #rozwazania
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@mirko_anonim: pics or didn't happen
@mateusz-bogacki: tyż mi się nie chce wierzyć. W gastro jest drogo ale taka kwota na łba wymyka się już z rachunku ekonomicznego właściciela, to się po prostu nie opłaca o ile nie masz restauracji na tarasie widokowym wieży Eiffla.
Chyba że brali też po butli trunku, wtedy spoko.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
@bukszpryt: chyba że jesteś turystą.
Ja jak jestem zagranicą zawsze szukam kuchni lokalnej. I o ile na szeroko rozumianym południu jest to łatwe o tyle na północy bywa z tym różnie.
Pamiętam jak bardzo dawno temu
@mirko_anonim: coś kręcisz - to że szklanka wody kosztuje kilkanaście złotych w knajpie to jedno
ale to że jak piszesz NA ŁEBKA wyszło po 500 ziko za domowe dania to mi coś
Napisałem:
Lokalne żarcie w obcym miejscu mieści się właśnie w tym opisie.