Wpis z mikrobloga

  • 0
@eduardo-garcia ależ Panie mecenasie - według dziennikarza, Łukasza Fratczaka, który śledzi cała sprawę - zainteresowanie Amerykanów było. Ale Orlen nie chciał słuchać ich oferty bo uparł się na kogoś innego :)

Ano mogli nie robić fuzji. Gdzie masz plusy tego? Wiadomo, że taki moloch będzie miał większe wyniki. Pytanie czy oddając oddziały w jego komponentach, sprzedając część własności, zsumowany zysk to realna korzyść. Do tego dochodzi kwestia zarządzania takim molochem - skupienie połowy dochodu państwa w jednej spółce chyba nie jest roztropne? Dodatkowo -fuzja miała pozycjonować wyżej Orlen w liście firm globalnych. Ta pozycja w ogóle się nie zmieniła. Jaki był tego sens w takim razie?

A jak dla mnie to Ty próbujesz zgrywać wielkiego eksperta, którym nie jesteś - każdy Twój argument jest fragmentaryczny, dodatkowo okraszony jakimś pseudoironicznym tonem, który chyba ma tylko podbudować Twoje ego. Tak samo jest z ta inicjatywą, o której piszesz. Tak - miała miejsce, tylko dlaczego nie dodasz, że złożony przez nią projekt ustawy został odrzucony? Dlaczego nie powiesz o tym, że domniemanych wpływ tego projektu na decyzję sprzedaży to żaden fakt tylko opinia samego Obajtka i Pereiry? Także nim komuś zarzucisz ignorancję to sam polepsz stan swojej wiedzy.
  • Odpowiedz
ależ Panie mecenasie - według dziennikarza, Łukasza Fratczaka, który śledzi cała sprawę - zainteresowanie Amerykanów było. Ale Orlen nie chciał słuchać ich oferty bo uparł się na kogoś innego :)


Nie no, jak było zainteresowanie to trzeba było rzucić wszystko inne. Oferta była? Jeśli tak to jaka? Dziękuję za uwagę.

Ano mogli nie robić fuzji. Gdzie masz plusy tego?


Wiesz,
  • Odpowiedz