Wpis z mikrobloga

Strzela mnie juz wiec wyrzuce z siebie problem. Dwa miesiace temu oddalem auto do mechanika na diagnoze i ewentualna naprawe. Diagnoza nie byla optymistyczna, mieli zajac sie autem i w ciagu poltora tygodnia mialo byc gotowe. Nie bylo gotowe bo inne prace mieli, przeciagaly sie naprawy. Ok, rozumiem, zdarza sie. Nie dzwonilem, nie poganialem. Po dwoch tygodniach od oddania dzwonie i pytam, dalej bez zmian, potrzebuja wiecej czasu. No dobra. Mija miesiac, dostaje mms zdjecia silnika(na samochodzie, nie zdjetego) ze cos jeszcze znalezli. No okej, naprawiajcie (nic nowego mi nie pokazali w sumie, wiedzialem to od poczatku). Dzwonie co dwa, trzy dni, auto bedzie gotowe w piatek lub poniedzialek xD. Potem glowice rzekomo oddal do regenracji i kurde dwa tygodnie ja robili… Dwa tygodnie temu telefon zebym pojechal do warsztatu, ogladam blok silnika, do wymiany. Koles mial znalezc i dawac mi znac. Oczywiscie nie dzwonil, sam musialem dzwonic. Na poczatku tygodnia powiedzial mi ze w sumie to nie moze znalezc i odda tamten do naprawy xDDDDD #!$%@?, ja bym to zrobil na poczatku. Poradzcie, co moge zrobic bo dla mnie to nie jest w zaden sposob mozliwe zeby auto stalo przez dwa miesiace i nic w nim, kompletnie nic nie zrobic… jade dzis do niego i zaklad o 1000 eurogąbek ze auto stoi jak stalo a silnik na stojaku nie tknięty #mechanikasamochodowa
  • 7
  • Odpowiedz
@huradozik: Jak mechanik oddaje coś do podwykonawcy to niemal norma że terminy lecą w kosmos. Po erze polonezów, maluchów już niewiele zostało warsztatów robiących obróbki mechaniczne podzespołów. A im więcej części idzie na taką regeneracje to gorzej dla terminów.
  • Odpowiedz
@huradozik: Jeżeli nie znasz tego warsztatu to zabierz auto i daj do kogoś kto robi daną markę albo ma dobre opinie i prowadzi biznes kilka lat, pewnie dałęś do jakiegoś miecia co ma 30 aut na placu autohandel detailing zamiast brać po 2-3 auta i je robić na bieżąco
  • Odpowiedz