Wpis z mikrobloga

Witam
Kochany pamiętniczku!
Dzwonił do mnie brat i zaproponował mi, że zabierze mnie na jakąś tam szybką fuszkę, porobię sobie, coś zarobie - super, zgodziłem się pod warunkiem, że będę się w miarę dobrze czuł.
Później jednak przypomniałem sobie, że przecież on mnie wystawi.
Zamiast na robotę pojedziemy, gdzieś w izdu, gdzie będzie na mnie czekać "robienie samobójstwa", czyli sznur, którym mieszkańcy Piły mają mnie powiesić, po czym złapią się wszyscy za ręce i będą krążyć wokół mojego truchła, śpiewając kumba-ya.
Więc napisałem, żeby sobie darował. Ciekawe, czy odpuści, czy będzie mnie siłą z domu próbował wyciągnąć?
Aktualne narracje na mój temat, które mają usprawiedliwić mord rytualny, który ma na mnie zostać dokonany to:
- "on już się do roboty nie nadaje"(sam to hasło rzuciłem do sióstr, a inni je powtarzają, w tym moja rodzina),
- "on będzie menelem"(muszę zacząć chlać, bo już zioła nawet nie pale, tylko pety palę, będzie ciężko bo nie lubię alko, przez cały rok wypijam może z 5-10 piw, większość w gorące lato),
- "on się będzie mścił, jak dojdzie do niego, że rodzina się od niego odwróciła i pomagają nam w prześladowaniu go" (wiem to od dawna),
- "on się będzie mścił, jak dotrze do niego, jak atakowana była jego rodzina"(ta sam rodzina, która wyparła się brata padaua),
- "on ma syndronim tatusia i to polega na tym, że on chce się ruchać ze swoim dawno zmarłym starym" (to są ludzie, którzy coś zasłyszą, a potem chodzą i to powtarzają, nie mając pojęcia o czym pitolą, szczerze wątpię, żeby jakieś kazirodcze fantazje były popularne wśród mężczyzn, piszę o tym bo wiem, że to jest wymówka moich sióstr, żeby się ode mnie odwrócić),
- "on zabił/zabija/lub zabije w przyszłości dzieci" (oooo kooorwa, moja ulubiona, copium wersja hard, nawet wiem jak ta narracja powstała, mój sąsiad usłyszał, jak jakiś 3 lata temu, przyjechał do mnie brat i zapytał, czy nie chce jechać na jakąś tam robotę(chyba do Niemiec), no i ja się odpaliłem, że #!$%@? to i nie chce, jakiś czas wcześniej wróciłem z nagranej przez niego roboty we Francji. Pojechałem tam z chęcią, omamiony zarobkami po 10k, myślałem, że zarobie, wrócę, zrobię kurs tatuażysty i #!$%@? z Piły. Porobiłem tam półtora miesiąca, pon-sob po 10h(nie będę się rozpisywał), wróciłem na tarczy, bez pieniędzy, z długiem za wyjazd/powrót, jeszcze mi bagaże #!$%@? xD.
Więc kiedy zapytał mnie, czy chce jechać na inna robotę to się pożarliśmy, bolało mnie to, że zostałem #!$%@? na hajs, te pieniądze miały być na kurs, który mógł mnie wyciągnąć z tego miejsca, nadzieja umarła. On chciał się dalej kłócić, ja miałem dość i tylko chciałem skończyć tą kłótnie, od słowa do słowa, ja krzyknąłem, żeby nie przychodził do mnie z takimi ofertami bo już raz jego kolega mnie #!$%@?ł, w odpowiedzi usłyszałem, że jestem frajer i dlatego mnie #!$%@? na pieniądze(miłe), chcąc przerwać tą kłótnie rzucałem jakimiś skrajnymi hasłami, żeby dał mi spokój i poszedł w uj, ale mój brat chciał mnie #!$%@?ć na maksa i ciągnął dalej. Krzyknąłem, że tego typa #!$%@?, mój brachol, że nie dałbym rady (wiem, #!$%@?, ważę 66 kilo), no to ja yyyy to ja go nożem #!$%@?, mój brat rzucił, że nie dałbym rady, no to ja mu yyy dzieci zabije! Mój brachol się mnie zapytał, czy skrzywdziłbym małą, niewinna istotę, a ja na to tak! tak! idź już #!$%@?! To był koniec kłótni, chciałem ją zakończyć po prostu i się udało, nie wiedziałem jeszcze jakie będą konsekwencje tej kłutni, w końcu byłem u siebie w domu.
Jednak jak wcześniej wspomniałem, jeden z moich sąsiadów usłyszał tą kłótnie, powtórzył ją moim prześladowcą, zapewne niewiele zmieniając, a tamci jak to usłyszeli to jakby #!$%@? grala w H3 odkopali, oczywiście jako narcyzki musieli to odnieść do siebie - mój sąsiad mówi im:
"on się kłócił z bratem i krzyknął, że ktoś go #!$%@?ł na hajs i temu gościowi dzieci zabije"
a oni na to:
"słyszeliście? on chce nam zabić dzieci!"
"że co? przecież my nie mamy dzieci"
"zamknij ryj! to o nas! wszystko jest o nas! on nam zabija dzieci"
"ale ja #!$%@? nie mam dzieci"
"bo on ci je #!$%@? zabił!"
"naprawdę? #!$%@? nie wiedziałem!"
Epidemia narcyzm, wszystko się kręci wokół nich i ich dotyczy.
W Pile ludzie autentycznie wierzą(lub kłamią), że ja im dziec zabiłem/zabijam/zabije w zależności od osoby. Tak, nawet osoby bezdzietne wykazują tą swoją fałszywą troskę o maluczkich, która da im KOLEJNĄ "wymówke" do prześladowania pedaua.
Jest to jedna z narracji, która pozwala ludziom brać jakiś tam udział w prześladowaniach, nie czując, że robią coś złego, "wymówka" jak to oni mówią, taki moralny dupochron, na zasadzie - no może i ja prześladuje pedała, ale on mi dzieci kiedyś tam zabije". Taki panświnizm - no może i jestem #!$%@?ą, ale inni też są!
Zauważyłem, że ludzie coraz bardziej oduczają się myślenia i wtedy przychodzi ktoś, kto powie ci co masz myśleć.
Czy ja bym zabił dziecko? Nie.
Nawet nie będę tego komentował, dodam tylko, abyś pamiętał, aby nie ufać ludziom, którzy nie lubią dzieci i zwierząt.
Okej, od trzech lat mają narracje, że ja zabijam dzieci, więc pedau zasługuje na prześladowania, a wcześniej, przez pierwsze pięć lat? Wcześniej to byłem: lewakiem, elgibetem, prawakiem, FASZYSTOM! (moja ulubiona, nawet zły nie jestem xD, znalazłem się w zacnym gronie), obrażaczem czarnych i wszystko-na-żydów-zganiaczem - te narrcje też mi się podobają, są zabawne. Były ich setki, małe co miesiąc, duże co pół roku, czymś trzeba gawiedź grzać.
Ja te narracje obserwuje od ich narodzin, np. kiedyś się zaśmiałem, będąc u siebie w domu, z tego powstała narracja "on nie ma depresji", ja szukam w głowie, a kiedy była narracja, że ja mam depresje? Aha no tak, na samym początku - "on ma jakąś tam fobie i depreche, to jest czubek, dawajcie doprowadzimy go do samobójstwa" to była jedna z pierwszych, aż się łezka w oku kręci xD bo to było 8 lat temu.

Niektórzy z nich czytali moje posty na wykopie i zadali sobie pytanie "to po #!$%@? my się wyprowadzaliśmy, jak on nam nic nie chciał zrobić", nie wiem, ale spróbuje odpowiedzieć na to pytanie - bo mnie prześladowaliście przez 8 lat i baliście się, że ja wam w odwecie coś zrobię? Stworzyliście sobie chochoła w głowach, z którym dzielnie walczycie.

W dodatku dowiedziałem się, że nikt w tym mieście mnie nie zatrudni, a jak się ktoś taki znajdzie to sam oberwie.
Oni dalej są tymi "dobrymi" w swoim mniemaniu, trzeba bronić ego.
Nie mogą tego zatrzymać bo ego. Ciężko powiedzieć masie ludzi "ej robiliśmy was w #!$%@? cały czas".
Ogólnie podoba mi się, że teraz ci wszyscy ludzie już nawet nie próbują udawać, zasłaniać się tym, że oni mają jakieś powody, żeby mi coś robić lub, że mają jakąś moralną wyższość, która ich usprawiedliwia.
Nikt się już nie kryje, nie udaje.
Wyglądają jak członkowie sekty w amoku, którzy przygotowują się do złożenia ofiary, jednemu ze swoich bożków - Świętemu Spokojowi.
Jutro, jak mnie nie zabiją to chyba zacznę nagrywać wideło, bo z robotą może być ciężko w tym mieście.
Myślę, że moje doświadczenia mogą się komuś przydać, takie coś może trafić na kogoś młodszego, wartościowego, kogoś dla kogo będzie nadzieja. Mi ją starają się odebrać, nie dając mi spokoju, a ja przez to coraz gorzej funkcjonuje. Tak jak wczoraj dobrze się czułem - przespałem się coś, obciąłem się, obiad, sklepy, porysowałem, muzy posłuchałem na słuchawkach, streama wyłączyłem, tak przychodzi rano i załącza się lęk, czy to już dziś, tak się nie da funkcjonować.

Pozdrwiam

#stream #patostreamy #zdrowie #praca #rodzina #przegryw
  • 11
  • Odpowiedz
@lepaq: Wrzuciłem sobie w ChatGPT, aby mi streściło:

Tekst opisuje, jak narrator czuje się prześladowany przez swoją społeczność, która tworzy i rozprzestrzenia fałszywe i krzywdzące narracje na jego temat. W efekcie narrator zmaga się z oskarżeniami, lękiem i trudnościami w codziennym życiu, a także obawia się o swoje bezpieczeństwo.
  • Odpowiedz
@Zamordowany_przez_policje_pedau:

Zamiast na robotę pojedziemy, gdzieś w izdu, gdzie będzie na mnie czekać "robienie samobójstwa", czyli sznur, którym mieszkańcy Piły mają mnie powiesić, po czym złapią się wszyscy za ręce i będą krążyć wokół mojego truchła, śpiewając kumba-ya.


XDD prosze powiedz gdzie to się będzie w Pile odbywać
  • Odpowiedz