Wpis z mikrobloga

Od paru miesięcy staram się into #rekompozycja, ale raczej idzie to strasznie mozolnie. Wcześniej lekko masowałem przez zimę, a jak zrobiło się ciepło chciałem trochę zrzucić tłuszczu i ogólnie to jadłem tyle samo, ale dorzuciłem więcej aktywności. Przez ostatni czas zapewne jestem na lekkim deficycie kalorycznym przez tę aktywność i ogólnie zmian wagowych za dużo nie widzę i czasami jest +/- 1 kg, ale czuję, że w pasie jest mniej, bo mi spodnie spadają xD Tłuszczu jednak dalej jest sporo na brzuchu, a ogólnie moim celem byłoby spalenie tego tłuszczu z brzucha i później ostre masowanie, bo jednak suchoklates jestem ważąc 77 kg przy niecałych 180 cm. Obecnie jak mało jem widzę ogromny problem na siłowni i zerowy progres, ewentualnie minimalny, a z uwagi na pracę gdzie też spalam sporo kalorii, to czuję się zwyczajnie #!$%@? i czasami wręcz osłabiony.
Dlatego też nie wiem czy dalej iść w tym kierunku czy po prostu przyjąć jedną z dróg typu #redukcja albo #masa. Oczywiście wolałbym masować, ale boję się trochę, że jeszcze bardziej się zatłuszczę i będzie mi trudno pozbyć się tego sadła Jakieś pro tipy mirki co robić?
#rekompozycja
  • Odpowiedz