Wpis z mikrobloga

studiowanie psychologii lub bycie psycholożką to potężny redflag


@general-lufa: Znam trzy panie psycholog, prywatnie, mam jedną w rodzinie. Wszystkie są ok, bardzo fajne i normalne dziewczyny. Może to ma związek, ale dwie są 40+, jedna 30+.
  • Odpowiedz
@Duzy_Kotlet ja poznałem kiedyś panią psycholog, która miała męża i nastoletnie dziecko. Na jednej imprezie uchlala mnie prawie do nieprzytomności i chciała się za mną #!$%@? gdy mąż i córka byli kilka metrów obok-- co zresztą wykrzykiwala do męża który chciał ją ogarnąć.
Do niczego na szczęście nie doszło.
Gdybym tego nie doświadczył, to nie uwierzyłylbym że takie historie się dzieją tym bardziej będąc total spierdoxem lvl over 30. Szczerze mówiąc,
  • Odpowiedz
@Duzy_Kotlet: a idz najgorszy mój zwiazek jaki mialem :/ normalnie nigdy nie daje sie wodzic laską za nos, ja lubie kontrolować sytuacje ale ta panna umiała mną tak zakręcić ze sie robiłem przy niej marnym beciakiem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Duzy_Kotlet: ogólnie to bycie psychologiem jest trochę jak bycie lekarzem. Możesz być np dietetykiem który jest otyły ale świetnie pomagać swoim klientom bo po prostu sam jesteś leniwy i nie chce ci się stosować do tego co zalecasz. Ważne żeby była w stanie pomagać swoim klientom a na to jest kilka technik i je po prostu stosujesz, wdrazasz i oceniasz. Nie potrzeba być samemu zdrowym czy stabilnym psychicznie żeby być
  • Odpowiedz