Wpis z mikrobloga

Jak ruszam po dłuższym postoju np. na górskim parkingu, a droga wiedzie ciągle w dół, to silnik (benzyniak) się koszmarnie wolno rozgrzewa. Zakładam, że to kwestia niedodawania gazu, tylko zjeżdżania na biegu. Jednak zastanawiam się, czy to zdrowe dla silnika? Jakby nie było, wchodzę na wysokie obroty hamując silnikiem, a olej w tym silniku jest jeszcze nierozgrzany. Może tak być, nie ma to znaczenia, czy lepiej pokręcić kółka po parkingu na rozgrzewkę, zanim zacznę zjeżdżanie z górki?
#motoryzacja #samochody #mechanikasamochodowa
  • 9
  • Odpowiedz
@Precypitat: gdyby to był silnik dwusuwowy, smarowany mieszanką paliwa to długotrwała jazda jak opisałeś ma znaczenie. Przy silnikach czterosuwowych smarowanie jest niezależne, dodatkowo pompa jest napędzana z wału korbowego więc brak spalania mieszanki nie wpływa na jej pracę. Silnik wolniej się nagrzewa bo nie ma spalania w komorze takiego jak przy normalnej pracy
  • Odpowiedz
  • 0
@2xpapanalepiku: a to oznacza, że w tym czterosuwowym mogę od ruszenia wchodzić na wysokie obroty, a tam i tak jest smarowanie? Innymi słowy, czy niska temperatura silnika nie jest aż tak istotna w tym przypadku?
  • Odpowiedz
@Precypitat: jest istotna, bo olej nie rozgrzany i gorzej chroni niż jak jest rozgrzany, a że nie ma spalania bo silnik nie podaje wtedy paliwa, to i dużo wolniej się nagrzewa.
  • Odpowiedz